Ksiądz, bocian i rozmnażanie
(PAP)
O przyrost naturalny wśród parafian postanowił zadbać ksiądz proboszcz z Poronina. Zabrał się do pracy profesjonalnie – zamówił gniazdo u znawcy bocianów. Ten w pięć godzin zrobił na jednym z drzew blisko 200-kilogramowe "legowisko". Jeśli się uda – a ksiądz wierzy, że tak – będzie to najdalej wysunięte na południe gniazdo bocianie.
Źródło zdjęć: © PAP
Teraz wszyscy już czekają na pojawienie się ptaków. Opinie wśród górali są podzielone. „Metafizyka gniazda bocianiego podświadomie działa na kobiety”, „Będę się starał zmobilizować” – mówią jedni górale. „Do roboty nie trzeba zachęcać, a do tych dzieci, to zobaczymy”, „Kto chce mieć dzieci, to i bez bociana sobie poradzi” – odpowiadają inni.