Krzysztof Szczerski o małym ruchu granicznym z Rosją: zdecydowały przesłanki dotyczące bezpieczeństwa
• Szczerski: nie było żadnych formalnych konsultacji z kancelarią prezydenta
• Schreiber: polskie państwo zawsze na pierwszym miejscu stawia bezpieczeństwo
• PO zaapelowała o przywrócenie małego ruchu granicznego z Obwodem Kaliningradzkim
• Dwoje posłów przygotowało interpelacje do szefów MSWiA i resortu rozwoju
• Zdaniem posła Roberta Tyszkiewicza, to sprawa polityczna
- Przesłanki dotyczące bezpieczeństwa Polski spowodowały, że decyzja rządu o zawieszeniu małego ruchu granicznego (MRG) z obwodem kaliningradzkim Rosji została utrzymana - powiedział prezydencki minister Krzysztof Szczerski.
- Nie było w tej sprawie żadnych formalnych konsultacji z kancelarią prezydenta - powiedział Szczerski, pytany o zawieszenie małego ruchu granicznego ze stroną rosyjską.
- Rząd tę decyzję o przedłużeniu wyłączenia granicy polsko-rosyjskiej z małego ruchu granicznego utrzymał (...) na podstawie przesłanek, które uznał za istotne. W związku z powyższym dyskusja dzisiaj toczyć się powinna raczej na temat przesłanek, i tego czy one mają charakter istotny, niż samej decyzji - powiedział prezydencki minister.
- To przesłanki dotyczące bezpieczeństwa Polski spowodowały to, że ta decyzja została utrzymana. Jak rozumiemy, po przeanalizowaniu tej sytuacji, ustaniu istotnych przesłanek, ona będzie zmieniona - dodał.
- Tu chodzi o względy bezpieczeństwa - tak z kolei mówił poseł Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Schreiber. Przypomniał, że ruch z Ukrainą został przywrócony w ubiegłym tygodniu. - Co do Rosji - dodał - dla nas najważniejsze są względy bezpieczeństwa. Podkreślił, że nasze służby zadbały o bezpieczeństwo podczas szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży.
- Rozumiemy sytuację kupców, rozumiemy sytuację sklepikarzy, ale polskie państwo, mając do wyboru korzyści gospodarcze i bezpieczeństwo Polaków, zawsze na pierwszym miejscu stawia bezpieczeństwo - powiedział Schreiber.
Podczas konferencji prasowej Platforma Obywatelska podnosiła, że w małym ruchu granicznym chodzi przede wszystkim o względy ekonomiczne oraz, że korzystają z tego zarówno Polacy, jak i Rosjanie na zasadach wzajemności. Poseł Schreiber zapewnił, że chodzi o bezpieczeństwo, a nie - jak to określił - o złośliwości.
PO o małym ruchu granicznym z Rosją
Dwoje posłów z Pomorskiego i Warmińsko-Mazurskiego - Agnieszka Pomaska i Piotr Cieśliński - przygotowało interpelacje do szefów MSWiA i resortu rozwoju ws. wznowienia małego ruchu granicznego.
Posłanka PO Agnieszka Pomaska mówiła podczas konferencji w Gdańsku, że decyzja, by nie przywrócić małego ruch granicznego jest "niezrozumiała, irracjonalna i bardzo szkodliwa". Poseł Piotr Cieśliński ocenił, że takie stanowisko szefa MSWiA jest "zacietrzewieniem politycznym".
W obu interpelacjach posłowie PO podkreślili, że znaczenie małego ruchu granicznego dla lokalnej gospodarki Pomorza oraz Warmii i Mazur jest "nie do przecenienia", a Rosjanie w samym tylko 2015 r. wydali w obu regionach ok. 286 mln zł. W interpelacji do Błaszczaka posłowie pytają m.in. o to, jakie konkretne zagrożenie spowodowało decyzję o wstrzymaniu małego ruchu granicznego, jakie warunki muszą być spełnione, by ten mały ruch graniczny przywrócić. Pada też pytanie o to, kiedy przywrócony zostanie mały ruch graniczny z Rosją.
Wicepremierowi i ministrowi rozwoju Mateuszowi Morawieckiemu posłowie PO zadają w interpelacji pytanie, jakie są konsekwencje gospodarcze braku wznowienia umów o małym ruchu granicznym z Federacją Rosyjską. - Oczekujemy - mówiła Pomaska - żeby pan minister rozwoju zaproponował jakąś pomoc dla tych przedsiębiorców, którzy tak naprawdę z dnia na dzień potracili swoje biznesy i potracili częściowo dorobek swojego życia - dodała.
Zdaniem Cieślińskiego, część przedsiębiorców na Warmii i Mazurach celowo i świadomie "przebranżowiła się na handel z Rosją", dostosowując swoje usługi i ofertę "do potrzeb rosyjskich klientów". - W moim rodzinnym Lidzbarku Warmińskim powstały Termy Warmińskie, których plan gospodarczy i biznesowy był budowany właśnie w oparciu o gości z Kaliningradu (...) Dziś powodzenie i sukces Term Warmińskich stoi pod znakiem zapytania - dodał.
Posłowie PO oświadczyli także, że zwrócą się z apelem do wszystkich parlamentarzystów z obu województw, aby podpisali się pod ich interpelacjami do ministrów.
Poseł PO Robert Tyszkiewicz przekonywał, że "mały ruch graniczny to jest udogodnienie dla mieszkańców obszarów przygranicznych, pozwalający im bez opłaty za wizy przekraczać wielokrotnie granice".
- Nie ma nic wspólnego z wielką polityką, to jest typowe strzelanie z armaty do wróbli używanie tego typu argumentacji ze świata wielkiej polityki - mówił Tyszkiewicz, odnosząc się do argumentacji polityków rządu.
- Mały ruch graniczny oznacza tylko korzyść ekonomiczną. Obywatel rosyjski oraz adekwatnie obywatel polski nie musi występować o wizę w pasie przygranicznym 50 km, aby przekroczyć granicę, wszelkie inne rygory przekraczania granicy obowiązują. Jedyna dogodność to dogodność finansowa, że nie trzeba każdorazowo kupować drugiej wizy, która w ramach turystyki zakupowej przygranicznej stanowi poważną część całego przedsięwzięcia - dodał.
Według Tyszkiewicza na krytykę zasługuje fakt, że głosu w sprawie nie zabiera minister spraw zagranicznych. - Warto w tym momencie zapytać, gdzie jest minister spraw zagranicznych? Od kiedy to minister spraw wewnętrznych decyduje w tak istotnych dla relacji międzynarodowych Polski jak kwestia naszego wschodniego sąsiedztwa? - pytał. - Domagamy się tego, by niezwłocznie rząd polski przywrócił funkcjonowanie małego ruchu granicznego na granicy z Federacją Rosyjską - apelował Tyszkiewicz.
Były marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Jacek Protas (PO) podkreślał, jak istotny dla mieszkańców tego województwa mały ruch graniczny. - Zawieszenie małego ruchu granicznego, a właściwie - dzisiaj można by powiedzieć po wypowiedziach przedstawicieli rządu - zamknięcie małego ruchu granicznego spowoduje pogorszenie sytuacji ekonomicznej województw: warmińsko-mazurskiego i pomorskiego. Stawia również pod znakiem zapytania realizację bilateralnego programu współpracy między Polską a Rosją - podkreślił.
Nowoczesna: dla wielu ta decyzja oznacza bankructwo
- Prawo i Sprawiedliwość nie rozumie interesów gospodarczych małych przedsiębiorców - tak posłanka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer ocenia utrzymanie przez blokady bezwizowego ruchu z Obwodem Kaliningradzkim.
Zdaniem posłanki, dalsze blokowanie ruchu bezwizowego z Rosją może mieć negatywne konsekwencje dla drobnych przedsiębiorców. - Dla wielu z nich oznacza to bankructwo, dla wielu ludzi utratę pracy - stwierdziła Lubnauer.
W związku ze szczytem NATO i Światowymi Dniami Młodzieży Polska podjęła decyzję o zawieszeniu od 4 lipca br. przepisów międzyrządowych umów o małym ruchu granicznym, w części dotyczącej wjazdu i pobytu na terytorium RP mieszkańców strefy przygranicznej Ukrainy oraz Federacji Rosyjskiej.
Po ŚDM mały ruch graniczny z Ukrainą przywrócono, z obwodem kaliningradzkim Rosji nie.
W poniedziałek w Białymstoku wiceminister SWiA Jarosław Zieliński odpowiadał na argumenty, że zawieszenie małego ruchu granicznego uderza w gospodarkę regionów przygranicznych. W ubiegłym tygodniu pisma w sprawie MRG z Rosją skierowali m.in. do MSWiA marszałkowie województw: warmińsko-mazurskiego oraz pomorskiego, których mieszkańcy korzystali z małego ruchu granicznego z obwodem kaliningradzkim.
- Bezpieczeństwo jest wartością nadrzędną - mówił Zieliński. Podkreślił też, że bezpieczeństwo jest kategorią znacznie szerszą niż wymiana handlowa na granicy z obwodem kaliningradzkim Rosji. Według wiceszefa MSWiA "co do terminów trudno cokolwiek prognozować". - Jeśli ustaną przesłanki związane z zagrożeniami bezpieczeństwa, to wtedy będą podejmowane stosowne decyzje - powiedział Zieliński.
W piątek w Polskim Radiu minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak tłumaczył, że powodem utrzymania blokady bezwizowego ruchu z Obwodem Kaliningradzkim są względy bezpieczeństwa. Chodzi o ostatnie działania strony rosyjskiej. - Stosunkowo niedawno Rosja napadła na Ukrainę, anektowała Krym, wciąż toczy się wojna w Donbasie - tłumaczył minister. Nie wykluczył, że mały ruch graniczny zostanie przywrócony, ale w pierwszej konieczności muszą ustąpić te przyczyny, które mają wpływ na bezpieczeństwo Polski.