Krzysztof Śmiszek o zachowaniu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej: dziwaczne
Małgorzata Kidawa-Błońska jest krytykowana za brak spójnego stanowiska ws. wyborów prezydenckich 2020. Z jednej strony zawiesza kampanię, by potem zagrzewać wyborców do "nieoddawania walkowerem demokracji". O to był pytany polityk Lewicy Krzysztof Śmiszek w programie "Tłit". - Te zachowania są dziwaczne - stwierdził w rozmowie z Michałem Wróblewskim, dodając, że podobnie robił inny kandydat na prezydenta - Szymon Hołownia.
Panie pośle, jakie jest dzisiaj st… Rozwiń
Transkrypcja:
Panie pośle, jakie jest dzisiaj stanowisko pana Roberta Biedronia w sprawie wyborów prezydenckich?
No cóż, wybory prezydenckie są zarządzone na 10 maja i sztab Lewicy, sztab Roberta Biedronia pracuje.
Robert Biedroń jest kandydatem i w przeciwieństwie do innych, którzy raz rezygnują, raz zawieszają, raz namawiają do bojkotu.
To panie pośle, żeby nie krzywdzić tych innych w większości, skonkretyzujmy. Wiemy, że pan ma na myśli panią Małgorzatę Kidawę-Błońską.
O której wczoraj jeden z portali napisał, że jej ogłoszenie bojkotu nie spodobało się kierownictwu Platformy Obywatelskiej. Pan coś z tego rozumie?
Nie. Ja w ogóle nie rozumiem tego, co robi pani Małgorzata Kidawa-Błońska. Te zachowania są jakieś dziwaczne.
Zresztą podobnie robi pan Szymon Hołownia, który też zawieszał swoją kampanię, a potem organizuje konferencje prasowe pod Sejmem.
Znaczy ja nie rozumiem kandydatów, którzy jedną nogą chcą walczyć, są po tej stronie walki. A jedną nogą są po tej stronie rezygnacji.
Tego typu ruchy pokazują słabość. Tego typu ruchu pokazują słabość i obywatele to widzą. Wyborcy to widzą.
I wydaje mi się, że to nie jest najlepsza strategia. A ma pan, panie pośle - i też pytam jako członka sztabu wyborczego Roberta Biedronia.
Ma pan sygnały z terenu tak zwanego, że wyborcy dotychczasowi Koalicji Obywatelskiej albo ci, którzy skłaniali się oddać głos na panią Małgorzatę Kidawę-Błońską.
W nadchodzących wyborach. Dzisiaj myślą o poparciu was, Lewicy? Roberta Biedronia konkretnie.
Na pewno jest tak, że to co widzę w terenie - chodź poruszanie po terenie jest teraz ograniczone, ale mamy kontakt z różnymi osobami z terenu.
To na pewno jest tak, że nastąpiła dezorientacja. Znaczy ludzie, którzy do tej pory ufali tym kandydatom, którzy wydawali się silni - ci wyborcy czują się pozostawieni sami sobie.
I orientują się na tych, których busola polityczna jest stała, a Robert Biedroń od samego początku mówi: walczę.
Trzeba pokazywać błędy tych, którzy dzisiaj rządzą. Trzeba wysadzić z siodła Andrzeja Dudę, bo to jest szkodnik, to nie jest dobry prezydent.