PolskaKrzysztof Łoziński nowym przewodniczącym KOD

Krzysztof Łoziński nowym przewodniczącym KOD

Krzysztof Łoziński został wybrany na stanowisko przewodniczącego Komitetu Obrony Demokracji. - Jesteśmy szkalowani jako komuniści i złodzieje, tymczasem 70 proc. naszych członków to ludzie pierwszej "Solidarności" - powiedział.

Krzysztof Łoziński nowym przewodniczącym KOD
Źródło zdjęć: © PAP | Tytus Żmijewski
Adam Przegaliński

27.05.2017 | aktual.: 27.05.2017 17:11

"Czas pogodzić bardzo zwaśnione środowisko"

- Czeka nas bardzo trudna robota, musimy pogodzić bardzo zwaśnione środowisko polityczne. Musimy wszyscy spojrzeć na siebie, jak na ludzi. Dziękuję Mateuszowi za pracę, którą wykonał - powiedział Krzysztof Łoziński. Podkreślił, że rząd szykuje "podstępną zmianę konstytucji". - Jesteśmy szkalowani jako komuniści i złodzieje, tymczasem 70 proc. naszych członków to ludzie pierwszej "Solidarności" - podkreślił nowy szef KOD-u. Tłum skandował "Solidarność". Łoziński mówił też o projekcie konstytucji PiS, ukrytym przed wyborami, w którym "ograniczone są prawa obywatelskie, prawo do strajku, a rząd może wysłać wojsko przeciwko obywatelom".

Za kandydaturą Łozińskiego głosowało 130 delegatów, 28 było przeciw, a 7 wstrzymało się od głosu.

W Toruniu odbywa się pierwszy krajowy zjazd delegatów Komitetu Obrony Demokracji. Z kandydowania niespodziewanie zrezygnował Mateusz Kijowski, który nie zgadza się ze sprawozdaniem finansowym przyjętym przez zarząd KOD.

- Wycofuję kandydaturę, ponieważ KOD przyjął nieprawdziwe sprawozdanie finansowe - powiedział w TVN 24 Kijowski. - Nie mogę przyjąć odpowiedzialności za to sprawozdanie i decyzje, które działają na niekorzyść stowarzyszenia - dodał.

Prawdziwe przyczyny wycofania się Kijowskiego mogą być jednak inne. Jan Hartman, biorący udział w zjeździe KOD, napisał, że z pierwszych głosowań wynikało, że Kijowski mógł liczyć na poparcie zaledwie 25 proc. delegatów.

Rozłam w KOD?

Kijowski przed wyborami w KOD aktywnie zabiegał o wsparcie m.in. Lecha Wałęsy. Był też na gali "Gazety Wyborczej", na której nagrodzono Fransa Timmermansa, wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej. Kijowski pochwalił się zdjęciami na swoim profilu na FB. "Grupa aktywistów stowarzyszenia powstałego przy KOD dołączyła do obozu populistycznej władzy w atakach na lidera KOD‑u" - skarży się Kijowski w książce "Buntownik", która ukazała się na Wyspach.

"Mnie to życiowo bardzo nie pasuje"

Krzysztof Łoziński ma 69 lat. W przeszłości był działaczem KOR i Solidarności, współpracował z Amnesty International. Jest jednym z 21 założycieli 2 grudnia 2015 r. Stowarzyszenia KOD. Podczas nadzwyczajnego posiedzenia zarządu głównego KOD w połowie stycznia podjęta została uchwała o powołaniu Łozińskiego w skład zarządu stowarzyszenia.

Łoziński 22 lutego na briefingu przed Sejmem zapowiedział, że będzie kandydował na przewodniczącego KOD. Na pytanie, co skłoniło go do kandydowania odpowiedział, że "konieczność". - Mnie to życiowo bardzo nie pasuje, to jest poświęcenie dla mnie, to nie jest żaden zaszczyt, tylko po prostu konieczność wyprowadzenia KOD-u z defensywy i przejścia do ofensywy - dodał.

Po publikacji WP opisującej zbiórkę funduszy na zadłużenie komornicze Mateusza Kijowskiego, Łoziński jednoznacznie ocenił zachowanie Kijowskiego: "Niestety po raz kolejny widzę, że mimo najlepszych chęci kolegi Mateusza nie da się bronić. Brnie na własne życzenie" - zadeklarował w oświadczeniu.

Afera wokół faktur firmy Kijowskiego

Do wczoraj - jak poinformował rzecznik KOD Jacek Rakowiecki - na liście było tylko dwóch kandydatów: Mateusz Kijowski i Krzysztof Łoziński. Rano lista kandydatów zaczęła się jednak wydłużać. Zgodnie ze słowami Rakowieckiego dopisywac sie zaczęli na nią masowo "działecze z Mazowsza, czyli regionu, którym kieruje Mateusz Kijowski.

Kijowski od wielu miesięcy budzi kontrowersje. Wytykano mu to, że nie placi alimentów. W styczniu ujawniono, że firma należąca do niego i jego żony wykonywała odpłatnie zlecenia na rzecz KOD. Z ujawnionych faktur wynikało, że Kijowski zarobił w ten sposób ok. 91 tys. zł.

"Rzeczpospolita", która dotarła do raportu Komisji Rewizyjnej KOD, w sobotnim numerze poinformowała, że firma MKM-Studio należąca do Mateusza Kijowskiego i jego żony nie wykonała żadnej usługi, za które wystawiła sześć faktur ujawnionych na początku stycznia, opiewających na kwotę 91 tys. zł.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (515)