Okrzyki przed Pałacem Prezydenckim. Mocny sygnał do Dudy
Marsz Wolności, który w rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów w 1989 roku przeszedł ulicami Warszawy, stanął na chwilę pod Pałacem Prezydenckim, wykrzykując: "Trybunał Stanu".
Pochód wyruszył z placu Na Rozdrożu i przeszedł około trzy kilometry w kierunku placu Zamkowego. Trasa marszu przebiegała również obok Pałacu Prezydenckiego, gdzie tłum spontanicznie się zatrzymał i zaczął wykrzykiwać: "Trybunał Stanu", wyrażając chęć, aby ostatnie działania i decyzje Andrzeja Dudy zostały rozliczone.
Przypomnijmy, w piątek prezydent Duda oświadczył: "Jestem przekonany co do słuszności tej decyzji", komentując kontrowersje wokół podpisania ustawy dotyczącej powołania komisji ws. badań rosyjskich wpływów w Polsce. Ocenił, że "taka komisja powinna powstać wcześniej", a w jej składzie powinni znaleźć się nie politycy, a eksperci.
Hasła odnoszące się do postawienia obecnych władz Polski przed Trybunałem Stanu pojawiały się też na transparentach, również tych z wizerunkiem Andrzeja Dudy.
Lewica chce postawić PiS przed Trybunałem Stanu
Dwa dni przed marszem o podobnych planach poinformowali politycy Lewicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Włodzimierz Czarzasty, współprzewodniczący Nowej Lewicy, podczas spotkania z mieszkańcami Opola w piątek, stwierdził: "Lewica dowozi. Zarówno Andrzej Duda, Jarosław Kaczyński, jak i cały PiS, odpowiedzą za łamanie konstytucji". Komentował w ten sposób przyjętą przez PiS i podpisaną przez prezydenta ustawę o "wpływach rosyjskich".
- W imieniu lewicy poinformowaliśmy pana, że jeżeli będzie do tego dogodny moment, jeżeli będzie sytuacja taka, że będziemy mieli stosowną większość, złożymy wniosek o Trybunał Stanu dla pana - stwierdził Włodzimierz Czarzasty. - Nie wywinie się pan, po prostu się pan nie wywinie - dodał na spotkaniu z dziennikarzami.
Z informacji Wirtualnej Polski wynika, na podstawie wstępnych szacunków, że w marszu mogło wziąć udział nawet pół miliona osób.