"Krzepiące" przemówienie Trumpa. W internecie głosy zachwytu, ale wśród nich jest i łyżka dziegciu
Przemówienie Donalda Trumpa wzbudziło ogromny aplauz nie tylko wśród osób zgromadzonych na pl. Krasińskich w Warszawie. Na Twitterze nastroje w zdecydowanej większości były równie optymistyczne. Uznanie wzbudziła zwłaszcza historyczna erudycja, jaką wykazał się prezydent. "Nie wiem, czy było ważniejsze wystąpienie amerykańskiego prezydenta w Polsce" - komentował Łukasz Warzecha.
"To przemówienie jest krzepiące. Właśnie takim jesteśmy narodem, wielkim, silnym i takim, który nigdy nie utracił dumy!" - napisał redaktor naczelny "Super Expressu" Sławomir Jastrzębowski.
"Po przemówieniu @realDonaldTrump czuje dumę i radość! Niech żyje Polska. Niech żyje Ameryka. Niech żyje polsko-amerykański sojusz" - stwierdził marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Zobacz też: Wszytko co chcielibyście wiedzieć o Donaldzie Trumpie, ale boicie się zapytać
"Nie wiem, czy było ważniejsze wystąpienie amerykańskiego prezydenta w Polsce" - napisał prawicowy publicysta Łukasz Warzecha.
Dużo bardziej sceptyczny był dziennikarz Oko.press. "#DonaldTrump kupuje prawicowych publicystów gadkami o polskim bohaterstwie. Brawo. Ale nie dla was, tylko dla Trumpa" - odpowiedział Warzesze Robert Jurszo.
Wątpliwości związane z intencjami Trumpa przedstawił również poseł Kukiz'15. "To tak konkretnie: wizy zostają, żołnierze - nie wiadomo. Za to kupimy od USA gaz i patrioty. Piękne przemówienie - Trump potrafi sprzedawać" - napisał Jacek Wilk.
Zdaniem Norberta Maliszewskiego z UKSW przemówienie Trumpa było "bardzo ważne dla budowy wizerunku". "Polacy nie mogli się przebić ze swoją narracją historyczną" - zaznaczył.
"Trump naprawdę przygotował się historycznie do tego przemówienia. Ktoś, kto mu je pisał musiał się sporo naczytać" - stwierdził publicysta WP Marcin Makowski i dodał, że "to było najbardziej propolskie przemówienie amerykańskiego prezydenta w historii".
Zapał studził Konrad Piasecki z RMF FM. "Polskie passusy pewnie się nie przebiją w świat, ale ostrzeżenia Rosji i wspomnienie art. 5 sprawiły że ranga tego wystąpienia była potężna" - napisał i dodał, że "...spełnieniem wszystkich oczekiwań byłyby pewnie słowa mocniejsze i mniej wyważone, ale i tak, jak na DT to duży krok naprzód".
"Było dużo wielkich słów, dużo odniesień historycznych, ale zabrakło jednak konkretów" - oceniła Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej i dodała, że "Ważna deklaracja związana z 5 art. Traktatu NATO to największa wartość tej wizyty".
Prezydent Trump otrzymał również podziękowania od Beaty Szydło.