Kryzys w Porozumieniu. Polityka hakowa czy paranoja?
- Jeżeli symbolem Zjednoczonej Prawicy stanie się zbieranie haków, będzie to początek końca tej koalicji - ocenia w rozmowie z WP Michał Wypij. - Jeśli ktoś mówi takie rzeczy, to ma złą wolę albo jakąś paranoję - odbija piłeczkę europoseł Adam Bielan.
22.05.2021 11:34
W czwartek media obiegła informacja, że prof. Wojciech Maksymowicz dołączył do koła poselskiego Polska 2050, które zrzesza parlamentarzystów związanych z Szymonem Hołownią. Poseł już w połowie kwietnia opuścił klub PiS, a w środę oficjalnie rozstał się z Porozumieniem.
Podobną decyzję podjął w środę wiceprezes Porozumienia Robert Anacki. "Zatem i ja dołączam. Chciałem podziękować Prezesowi Jarosławowi Gowinowi oraz wszystkim przyjaciołom za współpracę i życzyć powodzenia w walce o wolność w wymiarze osobistym i gospodarczym" - napisał Anacki we wpisie w mediach społecznościowych. Nie jest on jednak posłem.
Zjednoczona Prawica bez większości?
W ubiegłym tygodniu odbyła się prezentacja Polskiego Ładu. Przedstawiono na niej m.in. nowe pomysły programów socjalnych i inicjatyw, które - według rządu - będą miały pozytywny wpływ na służbę zdrowia. Oprócz najważniejszych przedstawicieli PiS, w prezentacji wzięli udział liderzy koalicjantów - Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin. Ich obecność miała podkreślić jedność obozu Zjednoczonej Prawicy i pokazać, że kryzys w koalicji został zażegnany.
Według nieoficjalnych ustaleń Wirtualnej Polski, wciąż jednak trwają dyskusje na temat odejścia z klubu PiS kolejnych posłów związanych z Jarosławem Gowinem. Jak słyszymy, politycy Porozumienia są oburzeni działaniami Adama Bielana. Dodatkowym elementem zapalnym jest Polski Ład, który nie wszyscy mają popierać.
- Takie rozmowy się toczą. Chodzi o liczbę posłów, których Zjednoczona Prawica nie będzie w stanie uzupełnić, by móc mieć dalej większość w Sejmie. Chyba że wejdą w układ z Lewicą, co jest możliwe. Niech sobie rządzą z nimi - słyszymy od jednego z działaczy dobrze zorientowanych w strukturach Porozumienia.
Zobacz także: Odejście Wojciecha Maksymowicza. Poseł Porozumienia uderza w ministra zdrowia Adama Niedzielskiego
"Granice zostały przekroczone"
W nieoficjalnych rozmowach politycy Porozumienia przyznają, że główną oś sporu wewnątrz koalicji przebiega wokół Adama Bielana, który uważa, że zarząd partii, rozszerzony w październiku 2020 roku na wniosek Jarosława Gowina, został uzupełniony niezgodnie ze statutem, a trzyletnia kadencja Gowina upłynęła w kwietniu 2018. Bielan twierdzi też, że od 4 lutego w wyniku decyzji sądu koleżeńskiego, jako przewodniczący Konwencji Krajowej Porozumienia, przejął obowiązki prezesa partii.
Według naszych ustaleń, parlamentarzyści Porozumienia mają pretensje do swojego koalicjanta z PiS, że nie tylko nie krytykuje działań Bielana, ale też je pośrednio wspiera. - Nie może być tak, że Adam Bielan uzurpuje sobie prawo do partii po orzeczeniu sądu, a państwowe media prowadzą narrację jego głosem - powiedział nam jeden z polityków Porozumienia.
Jak słyszymy dalej, celem Adama Bielana ma być wypchnięcie Jarosława Gowina na stałe z polityki. - Gry polityczne w Porozumieniu nabrały już takiego kształtu, że dawno zostały przekroczone granice, których się nie przekracza - stwierdza nasz informator.
Wypij: zbierane są haki na posłów Porozumienia
Politycy Porozumienia zarzucają koalicjantowi, że działania PiS nie kończą się na atakach medialnych, ale zbierane są na nich haki. W tym celu ma być prześwietlane ich życie prywatne i działalność przed wejściem do polityki.
Michał Wypij w rozmowie z WP stwierdził, że najlepiej pokazuje to przykład prof. Maksymowicza. - Został on ze Zjednoczonej Prawicy wypchnięty przez haniebną, niską i małostkową "politykę hakową" naszych partnerów z PiS. To ich agresja spowodowała, że ta nietuzinkowa postać opuściła nasz obóz - mówi poseł.
Jego zdaniem zbierane są haki na posłów Porozumienia. - Czy to robi Adam Bielan czy ktoś inny, dowiemy się z czasem - twierdzi Michał Wypij.
Polityk podkreśla, że dla posłów związanych z Jarosławem Gowinem "sprawa Adama Bielana jest miernikiem pobudek PiS-u". - Jeżeli autoryzują jego działanie, które polega na rozbijaniu ugrupowania, to zdradza ich intencje - mówi nam poseł.
I dodaje: - Jeżeli symbolem Zjednoczonej Prawicy stanie się zbieranie haków, będzie to początek końca tej koalicji - ocenia Michał Wypij.
Bielan odpowiada
Adam Bielan tymczasem jednoznacznie zaprzecza, jakoby miał "zbierać haki" na polityków związanych z Gowinem. - Jeżeli ktoś mówi takie rzeczy, to albo ma złą wolę, albo jakąś paranoję. Trudno się nawet do tego odnosić - komentuje europoseł w rozmowie z WP.
Według niego "takie wypowiedzi najczęściej służą uzasadnieniu swojej decyzji politycznej o zmianie barw partyjnych". - Mówienie o hakach ma tylko udowodnić ich przekaz. To są posłowie, którzy od czasu sporu o termin wyborów prezydenckich i próby obalenia rządu często już nie głosują z nami i są mentalnie poza Zjednoczoną Prawicą - uważa Bielan.
Polityk przyznaje, że możliwe są kolejne odejścia z klubu parlamentarnego PiS posłów związanych z Jarosławem Gowinem. - Nie sądzę, by ta liczba była duża. Jest jednak kilku polityków, którzy od początku mieli bardzo negatywny stosunek do obecności w obozie Zjednoczonej Prawicy - zauważa europoseł.
Nasz rozmówca jest przekonany, że nawet po ewentualnych odejściach z koalicji rządowej uda się utrzymać sejmową większość. - Zdecydowany odsetek zarówno posłów, jak i naszych działaczy w terenie nie chce opuszczać Zjednoczonej Prawicy. Spodziewam się też w najbliższym czasie transferów w odwrotnym kierunku, z opozycji do koalicji rządowej - mówi Bielan.
Ewentualne transfery osób związanych z Porozumieniem - jak uważa europoseł - będą największym zagrożeniem przede wszystkim dla Jarosława Gowina. - Dla niego odejścia posłów Porozumienia są bardzo złą wiadomością, gdyż sondaże pokazują, że samodzielnie nie jest on w stanie utrzymać się na scenie politycznej. Teraz jego jedyną siłą jest liczba szabel w Sejmie, a tylko członkowie klubu PiS dają mu pozycję, która pozwala zachować wpływy w rządzie. Tych posłów ma on jednak za sobą coraz mniej - podkreśla nasz rozmówca.
Komentarz PiS
Radosław Fogiel w rozmowie z WP również jednoznacznie zaprzecza temu, że PiS miałoby "zbierać haki" na polityków związanych z Jarosławem Gowinem. - Takie sformułowania mnie dziwią. Są absolutnie nieprawdziwe i wręcz absurdalne. Oczywiste jest, że żadne tego typu praktyki wobec posłów Porozumienia nie mają miejsca - podkreśla wicerzecznik partii.
Radosława Fogla zapytaliśmy też o możliwe odejścia polityków Porozumienia z klubu PiS. Poseł stwierdził w tym kontekście, że liczy na ich pozostanie po stronie Zjednoczonej Prawicy. - Mam nadzieję, że posłowie szanują i podzielają stanowisko swojego lidera Jarosława Gowina, który przecież w ostatnich dniach i tygodniach zapewniał o woli kontynuowania współpracy w ramach obozu Zjednoczonej Prawicy. Świadczy o tym, chociażby jego podpis pod deklaracją realizacji Polskiego Ładu - podkreślił wicerzecznik PiS.
- Liderzy naszych ugrupowań ustalili, że chcą w tej formule współpracować co najmniej do następnych wyborów, więc wierzę, że jest to stanowisko całej partii - dodał w rozmowie z WP.
Strzeżek: żadnych odejść nie przewidujemy
O komentarz poprosiliśmy także wicerzecznika Porozumienia Jana Strzeżka. Zaprzeczył on informacjom, że w partii może dojść do kolejnych roszad personalnych.
- Wszyscy w Porozumieniu negatywnie oceniamy działania Adama Bielana, ale żadnych odejść nie przewidujemy - mówi Strzeżek.