Kryzys paliwowy na Krymie. Benzyna tylko na kartki
Na Krymie benzyna dostępna jest wyłącznie dla firm i organizacji, co wynika z ukraińskich ataków na rafinerie. Ceny paliw biją rekordy, a sytuacja staje się coraz bardziej napięta.
Co musisz wiedzieć?
- Na Krymie oraz w Kraju Zabajkalskim benzyna jest dostępna tylko dla przedsiębiorstw z powodu ukraińskich ataków na rafinerie.
- Ceny paliw w Rosji wzrosły o 47 proc. od początku roku, co jest efektem zmniejszenia zapasów.
- Eksperci przewidują dalszy wzrost cen paliw z powodu trudności w naprawie uszkodzonych rafinerii.
Na zaanektowanym Krymie sytuacja paliwowa staje się coraz bardziej dramatyczna. Benzyna jest dostępna jedynie dla firm i organizacji, co potwierdzają doniesienia z niezależnego kanału na Telegramie "Krymski Wiatr". Mieszkańcy skarżą się na brak benzyny 95 na większości stacji, a tam, gdzie jest dostępna, jej cena znacząco wzrosła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spotkanie w Waszyngtonie. Na co zwrócić uwagę?
Jakie są przyczyny kryzysu paliwowego?
Podobne problemy występują w Kraju Zabajkalskim na Dalekim Wschodzie. Mieszkaniec Krasnokamienska informował portal czita.ru, że benzyna 95 jest dostępna tylko dla organizacji. Ograniczenia w sprzedaży pojawiły się na początku sierpnia, kiedy to kierowcy mogli zatankować maksymalnie dziesięć litrów paliwa.
Ukraińskie drony wielokrotnie atakowały rosyjskie rafinerie, co wpłynęło na decyzję władz w Moskwie o przedłużeniu zakazu eksportu benzyny do końca września. - Zdolności produkcyjne rosyjskich zakładów maleją. Ich naprawy są drogie, a zdobycie potrzebnego wyposażenia w warunkach sankcji jest trudne i kosztowne - tłumaczył ekonomista Igor Lipsic.
Jakie są prognozy dla rynku paliw?
Lipsic przewiduje, że sytuacja w branży paliwowej będzie się pogarszać. - Słyszeliśmy pełne optymizmu zapewnienia, że będzie można przetransportować wystarczającą ilość benzyny i oleju napędowego z Syberii, ale najwyraźniej tak to nie działa - dodał Lipsic. Wzrost cen paliw w Rosji od początku roku wyniósł 47 proc., co jest bezpośrednim skutkiem ataków dronów na rafinerie.
- Koszty produkcji zaczynają być wyższe z powodu użycia droższego sprzętu. Oznacza to, że nieustannie rosną koszty produkcji benzyny i oleju napędowego - podkreślił Lipsic, wskazując na trudności w zdobyciu importowanego wyposażenia.
Czytaj także: