Antysemickie ataki
Do ataków doszło na terytoriom całej ówczesnej Rzeszy, od północy na południe, od zachodu na wschód - Hamburg, Monachium, Kolonia, Berlin, należący wówczas do Niemiec Wrocław, Elbląg (Prusy Wschodnie), Wiedeń (Anschluss Austrii nastąpił w marcu 1938 r.)... lista wydawała się nie mieć końca.
Zaczęło się od niszczenia świątyń i sklepów żydowskich. Z synagog wykradano co cenniejsze przedmioty, a to, co dało się spalić, m.in. zwoje Tory, wywlekano na ulicę i podkładano ogień. Nie inaczej było w przypadku innego mienia Żydów. Ranek 10 listopada przywitał więc ludność wielu niemieckich i austriackich miast dymem z pożarów, hukiem niszczonego wyposażenia i tłuczonym szkłem witryn sklepów i witraży świątyń. Potem naziści zaczęli stukać do żydowskich domów.
Na zdjęciu: zniszczony sklep obuwniczy w Magdeburgu.