Krystyna Pawłowicz pozwana przez byłą kochankę posła PiS. Izabela Pek chce 40 tys. złotych i przeprosin
Izabela Pek, która w ubiegłym roku opowiedziała o swoim romansie z posłem PiS Stanisławem Piętą i zachwiała jego polityczną karierą, pozwała Krystynę Pawłowicz. Kobieta domaga się od Pawłowicz przeprosin i zadośćuczynienia w wysokości 40 tysięcy złotych. Wirtualna Polska poznała treść pozwu. - Nie odpuszczę jej - zapowiada w rozmowie z WP Pek.
Wiosną 2018 roku wstrząsnęła opinią publiczną. Opowiedziała o swoim romansie z uchodzącym za jednego z największych konserwatystów w PiS posłem Stanisławem Piętą.
On - od początku swojej kariery chwalący się przywiązaniem do rodziny i katolickich wartości - proponował Pek nie tylko pracę w państwowych spółkach, ale także... założenie rodziny. Kosztem porzucenia swojej. Jak pisał dziennik "Fakt", poseł PiS podczas obchodów jednej z rocznic katastrofy smoleńskiej poznał i uwiódł kobietę, zdradzając swoją żonę.
Pięta w końcu odciął się od Pek, a ona postanowiła ujawnić ich romans. Opublikowała m.in. ich prywatną korespondencję (możesz zobaczyć ją TU).
- Pięta powinien przeprosić przede wszystkim prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Także prezydenta, wyborców, wszystkich, których oszukał. Jest hipokrytą i obłudnikiem - mówiła kobieta Wirtualnej Polsce w ubiegłym roku.
Jak przyznawała: - Liczyłam na to, że Pięta ma honor i że kiedy będzie wiedział, że ta sprawa ujrzy światło dzienne, pójdzie do kierownictwa PiS i powie: przepraszam, popełniłem błąd, oddaję się do dyspozycji prezesa. On tego nie zrobił, zaprzecza wszystkiemu, co nas łączyło. W zamian robi się teraz ze mnie wariatkę, prostytutkę, agentkę Mossadu, Rosji, Niemców. To są kompletne bzdury. Nie wytrzymuję tego psychicznie.
40 tysięcy za hejt
Niektórzy politycy PiS zaczęli atakować Izabelę Pek. Jak Krystyna Pawłowicz, która niedawno zapowiedziała pożegnanie z polityką.
Kontrowersyjna posłanka obraźliwe i wulgarne wpisy na temat Pek usunęła. Zostały te "bardziej subtelne". Ale i tak spowodowały, że na byłą kochankę posła Pięty wylała się fala pomyj.
Pek zdecydowała się pozwać posłankę PiS. - Nie daruję jej, bo szczuje na mnie hejterów. To jest nie do zniesienia. Pod jej wpisem ludzie zaczęli mnie porównywać do Hitlera, rozumie pan? Znów wypowiadają mi wojnę. Pani Pawłowicz zadarła z niewłaściwą osobą. Nie pozwolę sobie, żeby mnie opluwano i szkalowano, bo na swoje dobre imię pracowałam przez lata - mówiła nam kobieta.
Pek jest reprezentowana przez jedną z kancelarii prawnych w Gdyni. Przygotowany przez nią "pozew o ochronę dóbr osobistych wraz z wnioskiem o zwolnienie z kosztów sądowych w całości" ma aż dziesięć stron.
Czego domaga się Izabela Pek o Krystyny Pawłowicz? Przeprosin i pieniędzy.
Przeprosiny mają zostać zamieszczone na Twitterze. Zadośćuczynienie - jak czytamy - ma wynosić aż 40 tysięcy złotych (plus koszty postępowania).
Prawnicy w uzasadnieniu załączają także wpisy Pawłowicz. W pozwie tłumaczą, jakie szkody względem ich klientki wywołały tego typu tweety posłanki PiS.
Przypominają, że Anastazja Potocka (prawdziwe nazwisko: Marzena Domaros) - do której Pawłowicz porównywała Pek, a nawet ją tak nazywała - była bohaterką jednego z największych skandali obyczajowych w latach 90. w Polsce. Sygnowała swoim pseudonimem kontrowersyjną książkę "Pamiętnik Anastazji P.", w której znalazły się opisy jej domniemanego pożycia z posłami Sejmu pierwszej kadencji.
Prawnicy Pek wskazują także, jakie szkody z powodu nagonki w mediach społecznościowych odniosła ich klientka. Chodzi m.in. o piętnowanie przez osoby trzecie jej działalności gospodarczej i charytatywnej.
Izabela Pek - jak słyszymy - musiała między innymi zamknąć prowadzoną przez siebie działalność gospodarczą, miała też problemy w znalezieniu pracy.
Pozew Izabeli Pek dotarł już do sądu. Z posłanką Pawłowicz nie udało nam się skontaktować.
Michał Wróblewski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl