Krystyna Pawłowicz ostro atakowała siostrę. Ta odpowiedziała w zaskakujący sposób
- To jest okropne bagno - powiedziała o polityce Elżbieta Pawłowicz. Zapytana o swoją siostrę Krystynę Pawłowicz, zareagowała bardzo stanowczo. Jej odpowiedź może zaskoczyć. Padło też pytanie o pracę dla Kaczyńskiego.
- To chyba nasza wspólna cecha, że obie jesteśmy bojowe – tak nas wychowali rodzice. Ojciec uczył nas patriotyzmu, odwagi cywilnej - dodała.
- Ja jej życzę jak najlepiej. Ona mnie również - zapewniła i stanowczo dodała, że nie będzie w żaden sposób krytykowała siostry.
- Muszę panu powiedzieć, że ja ją podziwiam. Ona w jakimś sensie wykazuje się ogromną odwagą. Hejt na nią jest ogromny. Ja już jej współczuję z tego powodu. Natomiast ona sobie z tym radzi. Co według mnie świadczy, że ona ma bardzo mocną osobowość. I to też jest nasza wspólna cecha. Jest osobą, do której ja mogę się zwrócić o pomoc - mówiła w rozmowie z Robertem Mazurkiem Pawłowicz.
Spytana o politykę, skomentowała: "To jest okropne bagno".
Krystyna Pawłowicz z kolei nie przebierała w słowach, zapytana o swoją siostrę. - Wstydzę się za nią - powiedziała.
Wszystko zaczęło się od skarżenia się byłego lidera KOD na swój los.
W wywiadzie dla naTemat, Mateusz Kijowski mówił o swojej dramatycznej sytuacji. Twierdził, że jeśli się to nie zmieni, wyemigruje z Polski.
Elżbieta Pawłowicz zaapelowała wówczas o pomoc dla byłego przewodniczącego KOD.
"Kochani, dwa lata temu Mateusz Kijowski pomógł nam się zorganizować do walki o praworządność w Polsce. Na jego zawołanie wyszliśmy na ulice, organizowaliśmy się w całej Polsce i nie tylko tutaj. Zaczęliśmy się uczyć, więcej rozumieć, widzieć dalej i reagować mądrzej. Mateusz zawsze był z nami. Byliśmy razem przez ostatnie dwa lata. Pokażmy, że umiemy być solidarni również teraz, kiedy jest trudniej" - napisała na Facebooku Elżbieta Pawłowicz.
Zorganizowała zbiórkę. "Ufundujmy 'Stypendium Wolności' - niech Mateusz zostanie z nami w Polsce!" - podkreśliła.
Była asystentka Kaczyńskiego
W internetowej części Robert Mazurek pytał także swojego gościa o... współpracę z Jarosławem Kaczyńskim. Elżbieta Pawłowicz bowiem pracowała jako asystentka prezesa PiS. Dodatkowo pracę tę załatwiła jej siostra.
- W "Polityce" pani opowiada, że zrobił na pani dobre wrażenie, był merytoryczny, opanowany szarmancki - pytał prowadzący Poranną rozmowę.
- To się zgadza. Taki właśnie jest (...). Ja takie mam jego wspomnienie sprzed prawie 30 lat - odpowiedziała Elżbieta Pawłowicz. I jak dodała, w tej chwili poglądy i jej i Jarosława Kaczyńskiego powodują, że nie mieliby o czym rozmawiać.