Pilna ewakuacja mostu. Kłęby dymu nad krymskim lotniskiem

Kijów przyznał się do ataku na lotnisko w Sewastopolu. "Ukraińscy lotnicy z pewnością wrócą do domu, na rodzime lotnisko" - napisał dowódca sił powietrznych Ukrainy Mykoła Oleszczuk. Rosjanie twierdzą, że zestrzelili 20 rakiet nad Krymem. Kłęby czarnego dymu unoszą się w pobliżu lotniska w Sewastopolu. Zamknięty został most Krymski.

Pilna ewakuacja mostu. Kłęby dymu nad krymskim lotniskiem
Pilna ewakuacja mostu. Kłęby dymu nad krymskim lotniskiem
Źródło zdjęć: © TG
Mateusz Czmiel

Pierwsze doniesienia o tym, że coś niepokojącego dzieje się na Krymie, pojawiły się po godz. 14 czasu polskiego. To wtedy służba prasowa mostu Krymskiego ogłosiła, że przeprawa zostaje zamknięta, a wszyscy kierowcy na moście mają stosować się do poleceń służb.

Krym pod ostrzałem. Władze Sewastopola o ataku

Po godz. 14:30 rosyjskie kanały Telegramu podawały histeryczne komunikaty dotyczące ataku na region. Doniesienia o eksplozjach dotyczyły początkowo pracy obrony powietrznej, która próbowała zestrzelić cele nadlatujące nad Sewastopol.

Nad samą zatoką po raz kolejny wojsko zastosowało zasłonę dymną. Władze zaapelowały do mieszkańców o pozostanie w schronach i stosowanie się do poleceń.

Do eksplozji doszło także w miastach Dżankoj oraz Saki.

Nad Sewastopolem pojawiło się wiele smug po pociskach.

Media informowały także, że celem było lotnisko położone w pobliżu Sewastopola. "Silne eksplozje, Zachowajcie spokój. W mieście jest bardzo głośno. Nie opuszczaj schronu" - pisał jeden z lokalnych kanałów.

Ten sam kanał opublikował nagranie, na którym widać zestrzelenie jednej z rakiet.

Kijów przyznaje się do ataku

Rosyjskie media twierdzą także, że atak przeprowadziły ukraińskie Su-24.

Gubernator Sewastopola stwierdził, że dym to efekt zestrzelenia "celu powietrznego" który spadł na pusty teren. Mimo to powtarzał, by zachować spokój, przestrzegać zasad i nie wychodzić ze schronów. "Obrona powietrzna nadal działa. Wojsko pracuje nad zniszczeniem celów powietrznych" - napisał.

Przed godz. 19 dowódca sił powietrznych Ukrainy Mykoła Oleszczuk potwierdził, że za atak odpowiada Kijów.

"Czy wiesz, że 204. Sewastopolska Brygada Lotnictwa Taktycznego wchodzi w skład Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy? A zatem jej stałą bazą jest lotnisko Belbek! Ukraińscy lotnicy z pewnością wrócą do domu, na rodzime lotnisko. A na razie dziękuję wszystkim, którzy uczestniczyli w oczyszczaniu Krymu z rosyjskiej obecności! Razem do zwycięstwa!" - napisał Oleszczuk na Telegramie.

Rosyjskie ministerstwo obrony twierdzi, że udało im się zestrzelić 17 rakiet nad Morzem Czarnym i trzy kolejne nad Półwyspem Krymskim.

Przeczytaj także:

Wybrane dla Ciebie