Kreml wpadł w panikę. Totalny paraliż
Kompletny paraliż na Moście Krymskim. Według doniesień, Moskwa wpadła w panikę i obawia się ataku ze strony wagnerowców.
04.07.2023 00:33
Rosja obawia się, że bojownicy Wagnera planują atak na Most Krymski - czytamy w "Daily Mail". W weekend nastąpił tam kompletny paraliż. Turyści przybywający na Półwysep Morza Czarnego stali w ogromnych korkach nawet siedem godzin. Kolejka do przeprawy łączącej nielegalnie anektowany półwysep z Rosją miała długość do 13 km. Samochody były przeszukiwane w poszukiwaniu materiałów wybuchowych.
Dziennik pisze o intensywnych kontrolach przez cały weekend. Mają być spowodowane obawami przed atakiem. Moskwa jest w stanie wysokiej gotowości - czytamy. Pojawiają się doniesienia, że niezadowoleni rebelianci Wagnera mogą zaplanować atak po tym, jak ich armia najemników została zlikwidowana przez Władimira Putina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednocześnie Ukraińcy zdali się także ostrzegać Rosjan przed wyjazdami na Krym. Opublikowali niecodzienne wideo, na którym słychać wybuchy i pojawia się napis: "Ostrzegaliśmy was zeszłego lata, by nie zbliżać się do Krymu. Nasza sezonowa prognoza pogody zapowiada burze z piorunami".
Most Krymski
8 października 2022 roku na moście doszło do wybuchu i pożaru. Ukraińskie media podały, powołując się na źródła, że była to operacja specjalna Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). SBU nie skomentowała tych doniesień.
Dwa dni później Siergiej Aksjonow, gubernator Krymu z nadania Moskwy, przekonywał na antenie rosyjskiej telewizji, że "wszelkie prace remontowe na moście powinny zakończyć się w ciągu miesiąca lub półtora". Ruch samochodowy został tam jednak przywrócony dopiero w lutym 2023 roku.
Zbudowany w 2018 roku most na Krym łączy okupowany przez Rosję od 2014 roku Półwysep Krymski z rosyjskim Krajem Krasnodarskim. Przeprawę osobiście otwierał Władimir Putin. Od początku inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku połączenie jest wykorzystywane przez Kreml do transportu żołnierzy i sprzętu wojskowego na Krym, a następnie na Ukrainę.
Źródło: Daily Mail/PAP