Kreml podejmie radykalny krok. Decyzja uderzy we wszystkich Rosjan
Rosyjski dyktator Władimir Putin zasygnalizował, że wprowadzi podwyżkę podatków dochodowych i korporacyjnych, które pomogą sfinansować wojnę. "Posunięcie to odzwierciedla jego zdecydowaną kontrolę nad polityką rosyjską oraz rosnące koszty jego wojny w Ukrainie" - pisze "The New York Times".
28.04.2024 | aktual.: 28.04.2024 10:02
"Finansowi technokraci w rządzie Putina szukają nowych sposobów finansowania nie tylko wojny, ale także szerszej konfrontacji z Zachodem, która prawdopodobnie pozostanie kosztowna przez lata" - pisze amerykański dziennik. Rosja przeznaczy w tym roku prawie jedną trzecią swojego budżetu na wydatki na obronę narodową, co stanowi ogromny wzrost i pogłębia deficyt, który Kreml starał się kontrolować.
Podatki na wojenną machinę Putina
Proponowana podwyżka podatków podkreśla rosnącą pewność Putina co do swojej kontroli politycznej nad rosyjską elitą, a także odporności gospodarczej jego kraju. Putin chce pokazać, że jest skłonny zaryzykować alienację części społeczeństwa w celu finansowania wojny. "Byłaby to pierwsza tak poważna reforma podatkowa od ponad dekady" - pisze "NYT".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Myślę, że to prawdziwy znak tego, jak bardzo czuje się komfortowo - powiedział Richard Connolly, ekspert ds. rosyjskiej gospodarki w Oxford Analytica, firmie zajmującej się analizami strategicznymi.
Wydatki na wojsko i wysokie ceny ropy pobudziły rosyjską gospodarkę i spowodowały wzrost płac, pomimo wyższej inflacji i niedoborów na rynku pracy. Według urzędników Putina właśnie te powody mogą być najlepszym momentem na przeforsowanie podwyżki podatków.
Osoby odpowiedzialne za płacenie rachunków Rosji "nie są w stanie przewidzieć, ile będą kosztować przyszłe posunięcia geopolityczne Putina" ani "czy zachodnie sankcje jeszcze bardziej ograniczą dochody".
- Z punktu widzenia Moskwy sytuacja wygląda całkiem nieźle i teraz jest dobry moment na podjęcie takich działań - stwierdził Connolly. - Nawet ludzie, na których to spadnie, mają za sobą dobre kilka lat i wygląda na to, że będą mieli przed sobą dobry rok - dodaje.
Podatki najbardziej uderzą w Moskwę
Niewiele jest szczegółów na temat planowanej podwyżki. W środowym przemówieniu Putin powiedział, że jego rząd ocenia różne propozycje. Dodał, że nowe rozwiązania podatkowe pozostaną niezmienione przez długi okres, aby zapewnić stabilność.
- Modernizacja systemu fiskalnego powinna zapewnić bardziej sprawiedliwy rozkład ciężarów podatkowych, przy jednoczesnym stymulowaniu przedsiębiorstw, które rozwijają się i inwestują, m.in. w projekty infrastrukturalne, społeczne i szkoleniowe - powiedział Putin.
Większość Rosjan płaci podatek dochodowy według ryczałtowej stawki 13 proc., czyli znacznie niższej niż zwykle płacą podatnicy w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej. W marcowym wywiadzie Putin powiedział, że planuje wprowadzenie nowej progresywnej skali podatkowej, częściowo po to, aby zmniejszyć ubóstwo. Jest to popularne przesłanie wśród wielu Rosjan popierających podniesienie podatków dla bogatych, które w przeszłości były niskie.
"Podatek, który w dużej mierze oszczędza osoby o niższych dochodach, mógłby również pomóc stłumić niezadowolenie z wojny wśród biedniejszych Rosjan, którzy zapewniają większość siły roboczej dla armii i ponoszą większość ofiar" - pisze "NYT".
Zobacz także
Putin zasygnalizował, że reforma podatkowa obejmie specjalne zachęty dla niektórych grup, do których mogą należeć Rosjanie bezpośrednio zaangażowani w działania wojenne lub rodziny z trójką i więcej dzieci.
Urzędnicy podczas zamkniętych posiedzeń mieli zaproponować podniesienie podatku z 13 do 15 proc. od dochodów do jednego miliona rubli oraz z 15 do 20 proc. od dochodów powyżej 5 mln rubli w skali roku. Zyski przedsiębiorców mają zostać opodatkowane do 25 proc. Obecnie jest to o 5 proc. mniej.
Jednocześnie "NYT" zwraca uwagę, że największe przychody generuje stolica Rosji i to w mieszkańców tego regionu podwyżki uderzą najbardziej. Zdaniem mediów - może to wywołać powszechne niezadowolenie wobec samego Putina.