Grożą "najpotężniejszą bronią" za wydanie zgody. Kreml obawia się ataku

- Rosja będzie gotowa użyć najpotężniejszej i najbardziej niszczycielskiej broni w przypadku ataków zachodnią bronią dalekiego zasięgu na terytorium Federacji Rosyjskiej - powiedział przewodniczący Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin. Wcześnie USA potwierdziły, że trwają rozmowy na ten temat.

Pociski ATACMS
Pociski ATACMS
Źródło zdjęć: © Departament Stanu USA
Mateusz Czmiel

Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.

- Zwracając się do Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Francji i Anglii z prośbą o dostawy broni dalekiego zasięgu, rakiet i innego sprzętu oraz omawiając z nimi kwestię przeprowadzenia uderzeń na terytorium Rosji, Zełenski czyni te kraje bezpośrednimi uczestnikami konflikt zbrojny na Ukrainie - stwierdził Wołodin.

Atomowy straszak Kremla

Kreml ponownie sięga po "atomowy straszak". - Wszystko to doprowadzi do tego, że nasz kraj będzie zmuszony odpowiedzieć, używając potężniejszej i niszczycielskiej broni, aby chronić swoich obywateli - stwierdził przewodniczący Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wcześniej rzecznik Putina Dmitrij Pieskow stwierdził, że "władze amerykańskie zdecydowały już o zniesieniu ograniczeń w użyciu rakiet ATACMS do ataków na terytorium Rosji".

Pieskow: decyzje zostały już podjęte

- Najprawdopodobniej wszystkie te decyzje zostały już podjęte. Można to założyć z dużym prawdopodobieństwem. W tej chwili prowadzona jest w mediach kampania informacyjna mająca na celu sformalizowanie już podjętej decyzji - powiedział Pieskow, którego cytuje agencja Intefax.

Dodał, że Rosja udzieli "właściwej" odpowiedzi, jeśli Stany Zjednoczone udzielą Ukrainie pozwolenia na uderzenie terytorium Rosji bronią dalekiego zasięgu. Pieskow twierdzi, że wszystkie tego typu decyzje podejmowane przez państwa zachodnie są "kolejnym potwierdzeniem zasadności rosyjskiej inwazji na Ukrainę".

"Bez pomocy USA nie zwyciężymy z Rosją"

- Bez pomocy Stanów Zjednoczonych Ukraina nie zdoła zwyciężyć w wojnie z Rosją; oczekujemy, że Waszyngton pozwoli nam na wykorzystywanie amerykańskiego uzbrojenia do ataków na cele w głębi Rosji - powiedział w środę po południu Wołodymyr Zełenski.

Prezydent Ukrainy dodał, że jest optymistą w kwestii udzielenia zgody na użycie broni dalekiego zasięgu, ale "decyzja ta nie zależy od mojego optymizmu". - Zależy od ich optymizmu. To jest teraz dla nas bardzo ważne. W każdym razie oczekuję dialogu z prezydentem (Stanów Zjednoczonych Joe) Bidenem w tym miesiącu - podkreślił Zełenski

Kijów prosi o zgodę na atak

We wtorek prezydent USA Joe Biden i sekretarz stanu Antony Blinken potwierdzili, że władze amerykańskie omawiają użycie zachodnich rakiet do uderzenia w głąb terytorium Rosji. Według nich możliwość użycia rakiet ATACMS pozwoli Ukrainie adekwatnie odpowiedzieć na dostarczenie Rosji przez Iran ponad 200 rakiet balistycznych.

Wielka Brytania i Francja popierają także nieograniczone użycie rakiet dalekiego zasięgu, które dostarczyły Ukrainie rakiety Storm Shadow, zdolne przelecieć 250 km.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Źródło w brytyjskim rządzie powiedziało gazecie The Telegraph, że niektórzy urzędnicy administracji amerykańskiej "zmienili zdanie i na korzyść udzielenia Ukrainie pozwolenia, ale zwolennicy tego posunięcia nie przekonali jeszcze Bidena i innych sceptyków".

"Nie należy lekceważyć zagrożeń nuklearnych Putina"

"Rząd brytyjski uważa , że stanie się to przed sesją Zgromadzenia Ogólnego ONZ, na której światowi przywódcy zbiorą się w Nowym Jorku 22 września" – pisze "The Times". Razem z ATACMS Ukraina będzie mogła wykorzystać Storm Shadow.

Departament Stanu opowiada się za całkowitym zniesieniem zakazu, natomiast Pentagon i wywiad pozostają ostrożne, obawiając się eskalacji konfliktu i możliwego użycia przez Rosję broni nuklearnej - pisze "Financial Times".

- ATACMS niewiele pomoże Ukrainie, ponieważ Rosja przeniosła 90 proc. swoich misji bombowych na lotniska poza zasięgiem rakiet - powiedział w zeszłym tygodniu sekretarz obrony USA Lloyd Austin. Jednak dyrektor CIA William Burns i dyrektor brytyjskiego wywiadu MI6 Richard Moore powiedzieli na weekendowej konferencji FT, że nie należy lekceważyć zagrożeń nuklearnych Putina, ale Zachód nie powinien się nadmiernie bać. - Putin jest byczy i od czasu do czasu będzie nadal pobrzękiwał szablą - powiedział Burns.

Wybrane dla Ciebie