Kreml jest wściekły? Kułeba ujawnia szczegóły z wywiadu

- Według ukraińskich służb wywiadowczych Kreml jest po wizycie Xi absolutnie wściekły na Chiny za ich postawę i brak wsparcia - ujawnił w rozmowie z "Financial Times" szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba. Jak dodał, chińskie służby miały zapewnić Kijów, że Pekin nie będzie dostarczać Rosji broni.

Kreml jest wściekły na Chiny? Kułeba ujawnia
Kreml jest wściekły na Chiny? Kułeba ujawnia
Źródło zdjęć: © Getty Images | Contributor#8523328
oprac. MRM

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ

W wywiadzie dla dziennika "Financial Times" opublikowanym w środę szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba ocenił, że Pekin zastanawia się jeszcze, czy zaangażować się w proces pokojowy, który zakończyłby rosyjską agresję w Ukrainie.

- Władze Chin zastanawiają się wciąż, czy stać się mediatorem, który doprowadziłby do zakończenia wojny, czy też silniej wesprzeć Rosję, a także, czy nadszedł czas na to, by Pekin odegrał w tym konflikcie istotną rolę - powiedział Kułeba.

"FT" przypomina, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaprosił przywódcę Chin Xi Jinpinga do złożenia wizyty w Kijowie, lecz na razie Pekin nie zareagował.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pekin zapewnił Kijów, że nie dostarczy broni

Podczas niedawnej wizyty w Moskwie Xi oznajmił, że Chiny mają plan pokojowy dla Ukrainy i Rosji, ale - jak pisze brytyjski dziennik - zachodnie państwa traktują sceptycznie aspiracje Pekinu do odegrania roli mediatora. Jednak Kijów jest zainteresowany zaangażowaniem chińskich władz w negocjacje.

Kułeba poinformował w rozmowie z "FT", że minister spraw zagranicznych Chin zapewnił go niedawno, iż Chiny nie będą dostarczać Rosji broni.

"Kreml absolutnie wściekły"

- Według ukraińskich służb wywiadowczych Kreml jest po wizycie Xi absolutnie wściekły na Chiny za ich postawę i brak wsparcia - powiedział ukraiński minister.

- Pekin nie pozwoli na upadek Rosji, ale potrzebuje Rosji słabej, aby szła ona ustępstwa wobec Chin, dostarczając im surowce - wyjaśnił Kułeba.

"Eskalacja jest wymówką, a nie argumentem"

Ukraina przygotowuje się do poważnej kontrofensywy, która ma nastąpić tej wiosny, jednak szef ukraińskiej dyplomacji ostrzegł, że nie należy przedstawiać jej jako absolutnie przełomowego momentu w wojnie, ponieważ jeśli ta operacja nie zakończy się sukcesem, to taka narracja wzmocni pozycję tych zachodnich polityków, którzy chcą skłonić Kijów do "pójścia na kompromis z Moskwą" - relacjonuje "FT".

Kułeba przypomniał, że w każdym kraju wspierającym obecnie Ukrainę są politycy, którzy najchętniej wywarliby presję na swój rząd, by ograniczył pomoc dla Kijowa, i na ukraińskie władze, by zgodziły się na rozejm.

Pytany o to, czy zachodnie państwa ograniczają swoją pomoc dla Ukrainy z obawy przed eskalacją konfliktu z Rosją, minister odparł, że "eskalacja jest wymówką, a nie argumentem".- Każda prośba Ukrainy o broń bardziej zaawansowaną technologicznie spotykała się początkowo z odmową z obawy przed taką eskalacją. Ale ten argument nigdy się nie sprawdził - wyjaśnił Kułeba.

Ukraińskie prośby o broń

Dziennik przypomina, że jak dotąd USA nie zgodziły się dostarczyć Ukrainie pocisków dalszego zasięgu do amerykańskich wyrzutni rakietowych HIMARS z obawy, że będą one wykorzystane do przeprowadzania ataków w Rosji.

Kijów podkreśla, że potrzebuje broni, która pozwoli na uderzenie w takie cele, jak centra kontroli, magazyny broni czy punkty koncentracji wojsk, ponieważ Rosja przesunęła je w głąb kraju, poza zasięg broni, którą dysponuje teraz ukraińska armia.

Moskwa uzależniona od Chin

We wtorek "FT" podał, że wizyta Xi w Moskwie zaowocuje korzystnym dla obu stron porozumieniem, na mocy którego Rosja zaoferuje Chinom swoje surowce w zamian za przychylną postawę Pekinu wobec inwazji Kremla na Ukrainę i pomoc w łagodzeniu skutków zachodnich sankcji.

Moskwa godzi się na gospodarcze uzależnienie od Chin, postrzegając to jako warunek zwycięstwa w wojnie z Ukrainą. Pekin jest też dla Kremla najważniejszym partnerem pomagającym przetrwać Rosji gospodarcze skutki sankcji Zachodu.

Dziennik podkreślił, że w ubiegłym roku wartość dwustronnych obrotów handlowych pomiędzy oboma krajami osiągnęła rekordową wartość 190 mld dolarów, a w styczniu Rosja stała się największym eksporterem gazu ziemnego na chiński rynek.

Kluczowym tematem rozmów Xi z Putinem był prawdopodobnie projekt gazociągu Siła Syberii 2. Realizacja tego przedsięwzięcia ma pomóc Rosji przekierować do Chin nadwyżki gazu, które nie są już możliwe do sprzedania w Europie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie