Tajna narada między Chinami a USA. W tle Tajwan
Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan odbył w miniony piątek rozmowę z czołowym chińskim dyplomatą Wangiem Yi - podał we wtorek Bloomberg, powołując się na wtajemniczone źródła. Żadna ze stron nie informowała wcześniej o rozmowie.
Bloomberg nie podał, o czym mieli rozmawiać Sullivan i Wang, lecz zaznaczył, że do kontaktu doszło niedługo przed wizytą prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen w USA, na tle podwyższonych napięć między oboma krajami.
Tsai ma zatrzymać się w Nowym Jorku w środę i czwartek w drodze do Gwatemali i Belize, a tydzień później ma odwiedzić Kalifornię, gdzie wystąpi m.in. w bibliotece prezydenckiej Ronalda Reagana. Według doniesień mediów, spotka się też ze spikerem Izby Reprezentantów Kevinem McCarthym.
Odnosząc się do "tranzytu" Tsai przez Amerykę, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby stwierdził we wtorek, że ma on charakter prywatny, nieoficjalny i że nie ma planów spotkań z przedstawicielami administracji USA.
Mimo to, chiński MSZ złożył formalny protest w związku z odwiedzinami tajwańskiej prezydent w Stanach Zjednoczonych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: tak działają ludzie Putina. Polska i Niemcy na celowniku
Tajwan jest ambicją Chin
Tajwan to niewielka wyspa, zamieszkiwana przez 23 miliony osób. Kraj ten od lat znajduje się w konflikcie z Chinami, które nie uznają jego suwerenności.
Konflikt zaognił się na nowo po wizycie na wyspie spikerki Izby Reprezentantów USA, Nancy Pelosi w sierpniu ubiegłego roku. Chiny określiły tę wizytę jako "skrajnie niebezpieczną" i oskarżyły Stany Zjednoczone o "igranie z ogniem".
W ciągu ostatnich kilku miesięcy Pekin przeprowadzał też manewry wojskowe wokół Tajwanu. Są obawy, że napięcie przerodzi się w otwarty konflikt.
Źródło: PAP/Bloomberg/WP Wiadomości
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski