PolskaWyrok dla ojca, który ukrywał syna przed matką

Wyrok dla ojca, który ukrywał syna przed matką

Na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na
trzy lata krakowski sąd skazał Bogusława K. za ukrywanie
swojego syna przed jego matką.

10.02.2009 16:35

Prokuratura zarzuciła ojcu, że przez blisko trzy miesiące, wbrew wyrokowi sądu i woli matki, której przyznano prawa rodzicielskie, ukrywał blisko 10-letniego syna. W rzeczywistości chłopiec ukrywany był przed matką przez blisko trzy lata, zanim zapadła decyzja sądu.

Chłopiec został uznany za zaginionego, kiedy w 2004 roku po rozwodzie rodziców ojciec zabrał go sprzed domu matki, która miała przyznaną opiekę rodzicielską.

Przez blisko trzy lata policja nie mogła natrafić na ślad chłopca, ukrywał się także jego ojciec. W grudniu 2006 r. sąd nakazał wydanie chłopca. W marcu 2007 mężczyzna został zatrzymany przez policję i aresztowany pod zarzutem uprowadzenia syna, ale nie ujawnił, gdzie go ukrywa. Dopiero kilka miesięcy później, w połowie lipca, policjanci natrafili na ślad babci i dziecka w jednej z podpoznańskich miejscowości.

Prokuratura oskarżyła ojca o to, że od grudnia 2006 do marca 2007 wbrew woli matki i mimo decyzji sądu przetrzymywał syna, za co groziła mu kara do trzech lat pozbawienia wolności. Zarzut przetrzymywania syna postawiono także babci chłopca.

Proces w tej sprawie rozpoczął się we wrześniu 2007 roku i trwał półtora roku. Ojciec nie przyznał się do winy i powołał się na konflikt z byłą żoną i niemożność kontaktowania się z synem. Babcia wyjaśniła, że jeździła z wnukiem na wczasy i "robiła wszystko dla jego dobra".

Sąd uznał winę oskarżonych i skazał ich na kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres próby: ojca na rok, babcię na osiem miesięcy.

Jak podkreślił w uzasadnieniu wyroku sędzia Konrad Gwoździewicz, "sprawa - wbrew twierdzeniom obrony - nie była 'sądem nad miłością ojca do syna', lecz sądem nad samowolą oskarżonych prowadzącą wręcz do anarchii".

- Oskarżeni po prostu uznali, że prawomocny wyrok sądu rodzinnego im nie odpowiada i nie zastosują się do niego, postępując tak, jak sami uznają za słuszne. Zaakceptowanie jednak takiego stanu rzeczy zagroziłoby podstawom porządku prawnego - stwierdził sąd w uzasadnieniu.

Sąd wskazał, że ojcu przysługiwała droga prawna - jeżeli nie zgadzał się z orzeczeniami sądu - a nie samowola.

Wyrok nie jest prawomocny.

Źródło artykułu:PAP
dzieckokrakówmatka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)