Grożą jej śmiercią i gwałtem. Złożyła setki doniesień
Kobiety aktywne w polityce są codziennie atakowane w sieci, a policja nie jest na to przygotowana - skarży się szefowa MSZ Niemiec Annalena Baerbock.
Szefowa niemieckiego MSZ Annalena Baerbock doświadcza wiele nienawiści. Od początku swojej kadencji, czyli od grudnia 2021 roku do września 2024 roku polityczka Zielonych złożyła już 513 doniesień o przestępstwie. Przebił ją tylko jej partyjny kolega Robert Habeck.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chocholi taniec Rosjan. Sabotaże na Bałtyku próbą odwrócenia uwagi
"W przypadku mężczyzn tego nie ma"
Jednak policja w Niemczech nie jest dobrze przygotowana do radzenia sobie ze wszystkimi zagrożeniami - krytykuje Baerbock. Dostrzega ona strukturalne braki w policyjnej ochronie czołowych polityków.
- Jestem po prostu celem dla pewnej grupy - w tym dla prawicowych ekstremistów, putinowskich trolli i toksycznej męskości - powiedziała Baerbock w wywiadzie dla magazynu "Die Zeit". Siły bezpieczeństwa nie są jednak przygotowane na groźby przemocy seksualnej, preparowanie pornografii, deepfake lub fantazje o gwałcie, bo "w przypadku mężczyzn tego nie ma" - powiedziała.
Rosyjskie trolle i hakerzy
Ataki odbijają się także na jej życiu prywatnym - powiedziała Baerbock. - Kiedy byłam na wakacjach, moje mieszkanie zostało przeszukane pod kątem podsłuchu. To są rzeczy, których nie zapomnę - przekazała. Oprócz bezpośredniego nawoływania do morderstwa doświadczyła również incydentów z udziałem stalkerów.
- Od czasu wojny w Ukrainie nabrało to zupełnie nowej jakości, zwłaszcza ze strony rosyjskiej - przyznała Baerbock. Dotyczy to także innych polityczek- takich jak prezydentka Mołdawii, której czaty zostały zhakowane. - Potem krążyły zdjęcia ze sfałszowanymi treściami czatów - boję się czegoś takiego bardziej niż tego, że moje auto wyleci w powietrze - przyznała szefowa niemieckiego MSZ.
Czytaj też: