PolskaŚledztwo ws. uniemożliwiania politykom PiS wjazdu na Wawel. Oskarżą demonstrantów o znieważenie Terleckiego i Kaczyńskiego?

Śledztwo ws. uniemożliwiania politykom PiS wjazdu na Wawel. Oskarżą demonstrantów o znieważenie Terleckiego i Kaczyńskiego?

Krakowska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie utrudniania politykom PiS i członkom rządu wjazdu 18 grudnia na Wzgórze Wawelskie - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej prok. Janusz Hnatko. Na razie nikomu nie przedstawiono zarzutów, są przesłuchiwani świadkowie, głównie policjanci, którzy zabezpieczali przejazd.

Śledztwo ws. uniemożliwiania politykom PiS wjazdu na Wawel. Oskarżą demonstrantów o znieważenie Terleckiego i Kaczyńskiego?
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Michał Lepecki

Śledztwo dotyczy wydarzeń z 18 grudnia, kiedy kilkadziesiąt osób próbowało zablokować wjazd polityków PiS, m.in. prezesa Jarosława Kaczyńskiego i premier Beaty Szydło, na Wzgórze Wawelskie. Tego dnia prezes PiS w miesięcznicę pogrzebu swojego brata i bratowej przyjechał złożyć kwiaty na ich sarkofagu.

"Mamy smoka i nie zawahamy się go użyć"

Demonstrujący skandowali m.in. "Wolność, równość, demokracja", "Solidarni z opozycją". Kilkanaście osób usiadło na podjeździe, potem niektórzy z nich się położyli; zostali usunięci siłą przez policjantów. Protestujący przeciwko polityce rządu blokowali także wyjazd z Wawelu samochodów, którymi podróżowali posłowie PiS, w kierunku pierwszego z aut rzucone zostały jajka. Na murze otaczającym Wawel wyświetlano m.in. hasła: "Idź pan do diabła", "Mamy smoka i nie zawahamy się go użyć".

Po tym zdarzeniu nikt nie został zatrzymany, ale policja próbowała ustalić tożsamość uczestników protestu i blokady. Analizowała m.in. zapis z policyjnych kamer.

Na podstawie materiałów przekazanych przez policję prokuratura wszczęła śledztwo. O śledztwie poinformowało we wtorek również radio Zet.

"Znieważali" Terleckiego i Kaczyńskiego?

Jak powiedział prok. Hnatko, śledztwo dotyczy trzech wątków. - Pierwszy dotyczy publicznego znieważenia funkcjonariuszy publicznych, czyli wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego, i posła na Sejm Jarosława Kaczyńskiego podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, przez wykrzykiwanie i wyświetlanie przy pomocy rzutnika obraźliwych haseł na murach Zamku Wawelskiego" - poinformował.

Drugi wątek śledztwa dotyczy zmuszania przemocą lub groźbą bezprawną wicemarszałka Ryszarda Terleckiego, premier Beaty Szydło i posła Jarosława Kaczyńskiego do zaniechania wjazdu na Wzgórze Wawelskie i uniemożliwiania wyjazdu.

Trzeci badany wątek śledztwa dotyczy pomówienia i znieważenia wicemarszałka Terleckiego i posła Jarosława Kaczyńskiego jako osób prywatnych przez publiczne wykrzykiwanie i wyświetlanie przy pomocy rzutnika obraźliwych haseł na murach Zamku Wawelskiego.

- Postępowanie toczy się w sprawie, nikomu nie przedstawiono zarzutów, są przesłuchiwani świadkowie, w szczególności funkcjonariusze policji, którzy zabezpieczali przejazd - powiedział prok. Hnatko.

Terlecki: było naruszone prawo

W poniedziałek - dzień po zdarzeniu - poseł PiS Ryszard Terlecki mówił na konferencji prasowej w Krakowie, że to, co działo się pod Wawelem, "było przykre i niesmaczne". W jego ocenie policja zachowała się niesłychanie łagodnie. - Nie było żadnego powodu, żeby wzbudzać awanturę akurat w takim miejscu. Kompromituje to tych, którzy tę awanturę wywołali. Ponieważ było też naruszone prawo, mam nadzieję, że pociągnie to za sobą również skutki prawne - mówił wtedy Terlecki.

Również szef MSWiA Mariusz Błaszczak podkreślił w tym dniu, że policja w każdym przypadku będzie stanowczo reagować na przejawy chuligaństwa i prowokacje, których celem jest destabilizacja polskiej demokracji. - Każdy, kto łamie prawo, musi liczyć się z konsekwencjami i nie ma tu żadnej taryfy ulgowej. Nie ma i nie będzie przyzwolenia na ataki kierowane wobec osób publicznych oraz w stosunku do policjantów, którzy sumiennie wykonują swoje obowiązki, zapewniając bezpieczeństwo uczestnikom różnych zgromadzeń - mówił minister.

Atmosfera pod Wawelem wciąż napięta

18 stycznia członkowie stowarzyszenia "Obywatele RP" zorganizowali na Wzgórzu Wawelskim w Krakowie protest przeciwko wieczornym przyjazdom Jarosława Kaczyńskiego i członków rządu PiS na Wawel. W rocznicę pogrzebu Lecha Kaczyńskiego politycy PiS uczestniczyli w prywatnej mszy św. w katedrze wawelskiej. Tym razem nie doszło do przepychanek z policją.

- Nie zgadzamy się, żeby Wawel stał się miejscem jednej jedynej słusznej partii, żeby pan poseł Kaczyński przyjeżdżał modlić na grób brata z obstawą BOR, policji, prywatną ochroną oraz obstawą ministrów i premier - mówiła reporterom "Gazety Krakowskiej" Katarzyna Kulerska, uczestniczka pikiety.

krakówwawelprokuratura
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (542)