Pedofil uprowadził i wykorzystał 9-letnią dziewczynkę
W maju ub.r. uprowadził 9-letnią dziewczynkę i wykorzystał ją seksualnie. Teraz po niejawnym procesie przed Sądem Rejonowym w Wieliczce usłyszał wyrok - 12 lat więzienia.
- Domagaliśmy się kary 15 lat dla oskarżonego Janusza K., sąd wymierzył mu nieco mniejszą, ale i tak surową - przyznaje Maria Zębala, szefowa wielickiej prokuratury. W toku postępowania ujawniono, iż w 2002 roku Janusz K. doprowadził też kolejną, tym razem dwuletnią, dziewczynkę do poddania się innym czynnościom seksualnym. Ten czyn również objęto oskarżeniem.
Przesłuchiwany 54-letni Janusz K. przyznawał się jedynie do pierwszego z zarzutów. Jeszcze w śledztwie ujawniono trzy kolejne czyny lubieżne, których mężczyzna miał się dopuścić na małych dziewczynkach w latach 1990-1993 oraz 1997-1999.
Jednej z dziewczynek groził również pozbawieniem życia i spowodowaniem uszkodzenia ciała, co miało ją zmusić do milczenia. Materiały związane z tymi przestępstwami zostały wyłączone z prowadzonego śledztwa i w tym zakresie sprawę umorzono, bo nastąpiło przedawnienie karalności tych czynów. Mężczyzna był już karany na wieloletnie więzienie za podobne przestępstwa. Karę odbył w całości.
Ten żonaty 54-latek, mieszkaniec Śląska, z zawodu masarz na stałe zatrudniony w Holandii, pod Wieliczką pojawił się 24 maja, zauważył, że w jego kierunku idzie dziewczynka. 9-latka wracała z kościoła, zaczepił ją, wzbudził zaufanie, a gdy wsiadła do samochodu, szybko odjechał.
Zatrzymał się kilka kilometrów dalej i wtedy wykorzystał ją seksualnie. Po wszystkim odwiózł dziecko w okolice jej domu, uciekł, a dziewczynka opowiedziała o zdarzeniu rodzicom, którzy zatrzymali pedofila. - Ja dziewczynce nic nie zrobiłem. Ja ją tylko molestowałem - bronił się Janusz K. Prokuratura chce apelować od nieprawomocnego wyroku, bo sąd nie zdecydował o zakazie zbliżania się oskarżonego do dziewczynki i jej rodziny.