Ankiewicz: przeprowadzimy badania genetyczne krów
Wszystkie krowy z małopolskich gospodarstw,
które w śledztwie nt. BSE uwzględniła tarnowska prokuratura,
zostaną poddane badaniom genetycznym - powiedział małopolski
lekarz weterynarii Krzysztof Ankiewicz.
07.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Takie badania pozwolą ostatecznie ustalić, skąd pochodziła krowa zarażona BSE i czy ma potomstwo. Nadal bowiem nie wiadomo dokładnie, z którego gospodarstwa pochodziła.
Wprawdzie na podstawie zeznań, jakie złożyli przesłuchiwani przez policję i prokuraturę wytypowano gospodarstwo, z którego miała pochodzić - prawdopodobnie w Rzepienniku Strzyżewskim - ale po porównaniu zeznań okazało się, że są w nich nieścisłości. My chcemy mieć absolutną pewność, dlatego zdecydowaliśmy dzisiaj, że zostaną przeprowadzone badania genetyczne. Zgodził się je wykonać Instytut Zootechniki w Krakowie-Balicach - powiedział we wtorek po południu Krzysztof Ankiewicz.
Materiał genetyczny pobrany od żywych krów będzie porównany z próbkami genetycznymi uzyskanymi z mózgu krowy, u której stwierdzono obecność prionów białkowych wywołujących BSE.
Dochodzenie w tej sprawie jest trudne, ponieważ rolnicy boją się przyznać, skąd pochodziły ich krowy. Tarnowska prokuratura bierze pod uwagę pięć gospodarstw, z których mogło pochodzić sześć sztuk bydła dostarczonych 29 kwietnia do ubojni w Mochnaczce Wyżnej koło Krynicy, w tym jedna zarażona BSE. Są to gospodarstwa m. in. w Rzepienniku Strzyżewskim i Świebodzinie.
Zwierzęta, która mogły mieć jakikolwiek kontakt z zarażoną krową, zostały już oznakowane, a gospodarze mają zakaz wyprowadzania ich bez zgody inspekcji weterynaryjnej.
W związku z wykryciem krowy zakażonej BSE Prokuratura Okręgowa w Tarnowie postawiła zarzut poświadczenia nieprawdy dwóm mężczyznom: handlarzowi skupującemu zwierzęta i osobie wystawiającej świadectwa pochodzenia. Grozi za to do pięciu lat pozbawienia wolności. Jeszcze w poniedziałek po przesłuchani mężczyźni zostali zwolnieni z aresztu.
Pierwszy przypadek zakażenia BSE w kraju stwierdzono w Małopolsce u krowy, która trafiła do ubojni w Mochnaczce Wyżnej k. Krynicy (Małopolska). Potwierdziły to badania laboratoryjne wykonane 2 maja w Krakowie i 3 maja w Instytucie Weterynarii w Puławach.(iza)