Koszmarny finał kąpieli w jeziorze Leleskim. 24‑latek zniknął pod wodą
Dramatyczny przebieg miała akcja poszukiwania 24-latka, który zniknął pod taflą jeziora Leleskiego. Ciało mężczyzny wyłowili strażacy z grupy płetwonurkowej z Olsztyna. Policja wyjaśnia okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
Do zdarzenia doszło 23 sierpnia. Mężczyzna wraz ze znajomymi przyjechał do miejscowości Elganowo koło Szczytna. Razem postanowili popływać w jeziorze Leleskim. Po kilku minutach, 24-latek nagle zniknął pod taflą wody. Będące na miejscu osoby natychmiast zaczęły go szukać i poinformowały służby ratunkowe.
Na miejsce przybyli strażacy, policjanci oraz załoga karetki pogotowia. Płetwonurkowie ze specjalistycznej grupy olsztyńskich strażaków w końcu wyłowili ciało mężczyzny. Znaleźli je zaledwie kilka metrów od brzegu. 24-latek to mieszkaniec powiatu sokołowskiego w województwie mazowieckim.
Teraz policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają okoliczności śmierci mężczyzny. A przy tym apelują - "woda to żywioł, do którego należy podchodzić z ogromną odpowiedzialnością".
Ostrzeżenie przed "dzikimi kąpieliskami"
Policja przypomina, żeby kąpać się tylko w miejscu do tego przeznaczonym, które jest odpowiednio oznakowane. Warto, by nad bezpieczeństwem czuwał ratownik. Dodatkowo "dzikie kąpieliska" zawsze mają nieznane dno i głębokość. Trzeba uważać, aby nie kąpać się zaraz po jedzeniu oraz nie wchodzić do wody po spożyciu alkoholu. Najczęściej toną bowiem osoby pijane. Policja ostrzega także przed skokami do wody w nieznanych miejscach
Wyjaśnia przy tym, co trzeba zrobić podczas skurczu mięśni w nodze. Należy położyć się na plecach, spokojnie oddychać, zgiąć stopę w stawie skokowym, a potem mocno przyciągając ją do siebie, wyprostować w kolanie i starać się dopłynąć powoli do brzegu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl