Wyciągnięty spod gruzów. Dostawał wodę z korka
Rośnie tragiczny bilans ofiar trzęsienia ziemi w Turcji i Syrii. Zginęło ponad 16 tysięcy osób. W mediach społecznościowych pojawiło się poruszające nagranie, na którym malutki chłopiec pije wodę z korka po wielu godzinach spędzonych pod gruzami.
Liczba ofiar śmiertelnych tragicznego w skutkach trzęsienia ziemi, które w poniedziałek dotknęło południowo-wschodnią Turcję i północną część Syrii, przekroczyła 16 tysięcy - poinformowała w czwartek agencja AFP, powołując się na władze i służby ratownicze obu krajów.
W Turcji zginęły 12 873 osoby, rannych jest ponad 60 tys. - przekazała w czwartek rządowa agencja ds. sytuacji nadzwyczajnych i klęsk żywiołowych (AFAD). Dodano, że w akcji ratunkowej bierze udział ponad 110 tys. osób. Tureckich ratowników wspierają ekipy z kilkudziesięciu państw świata, w tym z Polski.
Najnowszy bilans ofiar śmiertelnych w Syrii to 3162 - podała w czwartek nad ranem AFP. Liczba ta obejmuje zabitych na terenach kontrolowanych przez reżim w Damaszku i obszarach zajmowanych przez rebeliantów i opiera się na oficjalnych źródłach rządowych oraz na danych od służb medycznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uratowane dzieci
Burmistrz Stambułu Ekrem Imamoglu opublikował poruszające nagranie. Widać na nim małego chłopca, Muhammeda Ahmeda, któremu ratownicy wśród gruzów podają wodę w korku od butelki.
"Nasz zespół poszukiwawczo-ratunkowy uratował obywatela Syrii Muhammeda Ahmera spod gruzów w Antiochii" - napisał burmistrz.
Ratownicy uratowali także rocznego chłopca, który po poniedziałkowym trzęsieniu ziemi spędził 53 godziny pod gruzami pięciopiętrowego budynku. W innym miejscu 5-letnia dziewczynka spędziła pod gruzami 58 godzin.
Chłopca uratowano w tureckim Kurdystanie, w mieście Sanliurfa, znanym też jako Urfa, jednym z najstarszych miast świata, kolebce judaizmu, chrześcijaństwa i islamu.
Chłopiec, cały pokryty pyłem, był w dobrej kondycji. Po udzieleniu pierwszej pomocy został przewieziony do szpitala.
Agencja Anadolu poinformowała, że po 58 godzinach po poniedziałkowych wstrząsach ekipy ratunkowe wyciągnęły spod gruzów 5-letnią dziewczynkę w południowej prowincji Kahramanmaras.
Uratowane niemowlęta przyleciały do Ankary
Szesnaścioro niemowląt, które zostały odnalezione bez rodziców w mieście Kahramanmaras, w pobliżu epicentrum poniedziałkowego trzęsienia ziemi, przyleciało prezydenckim samolotem do stolicy Turcji Ankary - poinformowała na Twitterze Derya Yanik, minister rodziny i spraw społecznych.
Pierwsza dama Turcji Emine Erdogan napisała na Twitterze, że dzieci zostały przetransportowane na życzenie prezydenta, a uratowanie ich "nieco ożywiło nasze nadzieje". Zamieściła również zdjęcia, na których pochyla się nad niemowlętami, które trafiły do stołecznego szpitala Etlik.
Polacy pomagają w Turcji. IMGW ma złe prognozy
IMGW przygotowuje prognozę pogody dla strażaków polskich ratowników w Turcji. Niestety ma dla nich złe wiadomości. Temperatura w Besni spada do minus 5 stopni, a trochę dalej na północ nawet do minus 15.
Komendant Główny PSP Andrzej Bartkowiak poinformował w czwartek rano, że jedenasta osoba została uwolniona spod gruzów przez polskich ratowników.
Trzęsienie ziemi
6 lutego kilka regionów w Turcji i Syrii nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,8, które spowodowało ogromne zniszczenia na kilkusetkilometrowym odcinku od syryjskiego miasta Hama do tureckiego Diyarbakir. Potem nastąpiło jeszcze kilkadziesiąt słabszych wstrząsów wtórnych.
Szanse na odnalezienie żywych pod gruzami eksperci oceniają jako niewielkie. Akcję ratowniczą, prowadzoną przez ekipy ratunkowe z wielu państw, w tym z Polski, utrudnia mroźna pogoda.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ