Kościuszko z plakatem o "ludobójstwie". Polak zareagował
Propalestyńscy demonstranci wymalowali i rozkleili propalestyńskie hasła na pomniku Tadeusza Kościuszki. Monument posprzątał polski dziennikarz, który wyjaśnił, że "hasła są ważne". Dodał przy tym, że polski bohater nie ma nic wspólnego z ludobójstwem.
W sobotę propalestyńscy demonstranci protestowali przed Białym Domem. Mieli ze sobą szereg transparentów i naklejek z napisami m.in. nazywającymi izraelską operację w Gazie ludobójstwem.
Propalsetyńskie hasła zostały wymalowane i rozklejone m.in. na pomnikach Tadeusza Kościuszki, Kazimierza Pułaskiego i innych okolicznych monumentach. W niedzielę część plakatów została usunięta. Pomógł w tym m.in. Paweł Żuchowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Izrael czeka syzyfowa kampania? "Hamas przetrwa jak ISIS"
Polak wyjaśnia. To zrobił z pomnikiem Kościuszki w USA
Korespondent RMF w USA poinformował w mediach społecznościowych, że posprzątał pomnik Kościuszki w Waszyngtonie, na którym w sobotę umieszczono różne hasła.
"Kościuszko nie ma nic wspólnego z ludobójstwem. Z tyłu jest jeden napis, to już farbę muszą usunąć miejskie służby. Ale naklejki, plakaty usunięte. Wyjaśniam, ustawiłem w innym miejscu, nie wrzuciłem do śmieci. Hasła są ważne. To, co się dzieje się z ludnością cywilną jest straszne. Ale takie hasła nie powinny wisieć na pomniku bohatera, który nie ma z tym nic wspólnego" - wyjaśnił Paweł Żuchowski.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Demonstracja przed Białym Domem
Przypomnijmy, że udostępnione przez demonstrantów materiały wideo pokazywały, że jeszcze w sobotę wieczorem obiekty były gęsto obklejone transparentami. Do godziny 11 czasu lokalnego w niedzielę większość z nich została jednak ściągnięta, choć na pomniku Kościuszki zostało graffiti, a Pułaskiego - flaga i naklejki.
Z informacji przekazanych przez Public Radio (NPR) wynika, że w proteście wzięły udział "co najmniej dziesiątki tysięcy" osób i był on jedną z największych dotąd propalestyńskich demonstracji w amerykańskiej stolicy. Marsz rozpoczął się na Freedom Plaza nieopodal pomnika Pułaskiego, zaś zakończył na placu Lafayette'a przy północnym ogrodzeniu Białego Domu.
Uczestnicy skandowali hasła wzywające do zawieszenia broni, a także krytykujące prezydenta Bidena za współuczestnictwo w "ludobójstwie".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Źródło: X, PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski