Korwin-Mikke chce pozwać Jakiego i Trzaskowskiego. Będzie domagał się "200 tysięcy, czy więcej"
Lider partii Wolność zapowiedział pozwanie kandydatów na prezydenta Warszawy z ramienia Zjednoczonej Prawicy i Platformy Obywatelskiej. Przyczyną jest rozpoczęta wcześniej prekampania wyborcza.
We wtorek premier Mateusz Morawiecki ogłosił datę wyborów samorządowych 2018, co oznacza oficjalny start kampanii wyborczej. - Oni od trzech miesięcy prowadzą kampanię, a ja - zgodnie z przepisami PKW - jej nie prowadzę i będę musiał wydać kilkaset tys. zł, żeby nadrobić straty spowodowane tym, że oni prowadzili kampanię, a ja nie mogłem - mówi Janusz Korwin-Mikke.
Lider partii Wolność domagać się będzie "dwustu tysięcy, czy więcej" - podaje na swojej stronie internetowej PAP. - PKW nie może ich karnie jakoś skazać, ale ja cywilnie mogę i ci panowie będą mieli poważne problemy - powiedział. Korwin-Mikke nie wyklucza też pozwania innych kandydatów, ale nie wie kogo, bo "nie ogląda telewizji i nie wie, kto kandyduje".
Przewodniczący Wolności ujawnił też swoje hasło wyborcze, którym będzie: "Warszawa przyjazna kierowcom". Zapowiedział również, że w kilku miastach z list jego partii wystartują członkowie stowarzyszenia "Skuteczni", którego prezesem jest Piotr Liroy-Marzec. Porozumienie między politykami zostało ogłoszone w poniedziałek, podobnie jak kandydatura Korwin-Mikkego na prezydenta stolicy.
Zobacz także: Armagedon na ulicach Warszawy. Korek ciągnie się na kilka kilometrów
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl