Koronawirus w polskim rządzie. Władze nie stosują się do własnych zaleceń

Koronawirus w Polsce rozprzestrzenia się. Wykryto go u ministra środowiska Michała Wosia, a testom zostaną poddani ministrowie, którzy mieli z nim kontakt. Dlaczego rząd nie stosuje się do własnych zaleceń ws. pracy zdalnej i czy tak samo jest w terenie?

Koronawirus w polskim rządzie. Zakażony jest też radny ze Szczecina, Dariusz Matecki
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Bielecki
Maciej Deja

Michał Woś zaraził się koronawirusem od pracownika Lasów Państwowych, z którym spotkał się kilka dni temu. Co istotne, miało się to stać już po ostatnim posiedzeniu rządu, więc minister środowiska nie mógł zarazić wszystkich osób, biorących udział w obradach Rady Ministrów. Jednak wszyscy członkowie gabinetu Mateusza Morawieckiego profilaktycznie zostali lub zostaną we wtorek przebadani na obecność koronawirusa. Choć rzecznik rządu Piotr Müller zaprzeczył, by Woś miał bezpośredni kontakt z premierem (Morawiecki nie uczestniczył w ostatnim posiedzeniu rządu), mógł spotykać się z innymi ministrami, a ci z kolejnymi.

W opublikowanym we wtorek rano komunikacie Centrum Informacyjnego Rządu czytamy, że kwarantanna u ministrów "w żaden sposób nie wpływa to na możliwości funkcjonowania Rady Ministrów", a wszystkie decyzje podejmowane są tak, jak do tej pory, m.in. z wykorzystaniem procedury głosowania obiegowego. Przed tygodniem jednak na to, by zastosować środki prewencyjne, a posiedzenie rządu przeprowadzić "zdalnie", nikt nie wpadł. Podobnie jak w przypadku posiedzeń Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.

Koronawirus w polskim rządzie. Władze nie stosują się do własnych zaleceń

Czy na pracę zdalną przygotowane są samorządy? Po tym, jak koronawirusa wykryto u radnego Dariusza Mateckiego (partyjny kolega Wosia z Solidarnej Polski)
, w Szczecinie odwołano posiedzenie Rady Miasta. Współpracownik Ministerstwa Sprawiedliwości, sam niedawno w ramach happeningu dezynfekował ulice miasta po LGBT, teraz w Urzędzie Miasta dezynfekowano miejsce, gdzie siedział on i jego koledzy. Na pytanie o procedury głosowania obiegowego pracownicy Biura Rady Miasta odsyłają do dyrektora, ale jego telefon milczy.

Zobacz też: Koronawirus w Polsce. Andrzej Duda daje zły przykład? Adam Bodnar: to jest dylemat

Wirtualnej Polsce udało się skontaktować z pracownikiem jednego ze starostw w centralnej Polsce. Jak podkreśla, tylko nieliczne powiaty i gminy są przygotowane na zdalne głosowanie. W większości obowiązują przepisy mówiące o obowiązkowej obecności radnego na posiedzeniu rady powiatu czy gminy. Na tej podstawie wypłacane są wynagrodzenia. Są wyjątki, gdzie testuje się system głosowania zdalnego poprzez tablety, ale wymaga to zmian w statucie jednostki, a samym radnym - szczególnie tym starszym - często nie podoba się takie rozwiązanie.

Koronawirus w polskim rządzie. Samorządy nieprzygotowane na pracę zdalną

Wszystko wskazuje na to, że choć rząd od tygodnia namawia do pracy zdalnej i sam - niejako pod przymusem - przeszedł na taki tryb, to radni sejmików, powiatów i gmin będą pracować po staremu. Czyli - potencjalnie - zarażać się koronawirusem. W posiedzeniach bierze udział kilkanaście do kilkudziesięciu osób. Część z nich korzysta z maseczek i płynów do dezynfekcji rąk, ale ryzyko rozniesienia choroby i tak jest duże.

W urzędzie, gdzie pracuje nasz rozmówca, do piątku kierownictwo koronawirusem się nie przejmowało, a nawet odmawiało niektórym pracownikom opieki nad dziećmi po zamknięciu przedszkoli. Tego dnia, po ogłoszeniu stanu zagrożenia epidemicznego, zapadła decyzja o utworzeniu "bramki" w głównym holu, gdzie wchodzącym miała być mierzona temperatura i gdzie mogli zdezynfekować ręce. Miała być, bo żaden z pracowników nie chciał sprawdzać temperatury kolegom i petentom. Dopiero od poniedziałku zamknięto urząd dla interesantów, którzy od tej pory sprawy mogą załatwiać tylko elektronicznie. Posiedzenie Rady Powiatu odbędzie się za to jeszcze w tym tygodniu, a nasz rozmówca, chcąc nie chcąc, będzie musiał w nim uczestniczyć.

Zobacz też: Jak uchronić się przed koronawirusem? Najważniejsze rady

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Turysta spadł ze szlaku w Tatrach. Zginął na miejscu
Turysta spadł ze szlaku w Tatrach. Zginął na miejscu
Netanjahu grozi kolejnymi atakami na liderów Hamasu
Netanjahu grozi kolejnymi atakami na liderów Hamasu
Nagranie z radną hulało w sieci. Jest zawiadomienie o przestępstwie
Nagranie z radną hulało w sieci. Jest zawiadomienie o przestępstwie
Typhoony nad Polską. Nowa inicjatywa NATO
Typhoony nad Polską. Nowa inicjatywa NATO
Izrael kontynuuje naloty. Ofiary w Gazie i zniszczenia wieżowców
Izrael kontynuuje naloty. Ofiary w Gazie i zniszczenia wieżowców
Auto europosła Budy ostrzelane? Polityk pisze o ataku
Auto europosła Budy ostrzelane? Polityk pisze o ataku
Estonia wprowadza zakaz lotów przy granicy z Rosją. Reakcja na drony
Estonia wprowadza zakaz lotów przy granicy z Rosją. Reakcja na drony
To w jego gminie spadł dron. Mówi co robić, kiedy wyją syreny
To w jego gminie spadł dron. Mówi co robić, kiedy wyją syreny
"Niedopuszczalne". Norwegia wzywa ambasadora Rosji ws. Polski
"Niedopuszczalne". Norwegia wzywa ambasadora Rosji ws. Polski
Na jego pole spadł dron. Rolnik odpowiada internetowym hejterom
Na jego pole spadł dron. Rolnik odpowiada internetowym hejterom
Chciała sprzedać łóżko. Kobieta straciła 400 tys. złotych
Chciała sprzedać łóżko. Kobieta straciła 400 tys. złotych
Szwecja zdecydowała. Do Polski popłynie wsparcie
Szwecja zdecydowała. Do Polski popłynie wsparcie