Koronawirus w Polsce. Wybory prezydenckie także osobiste, w lokalach? "PiS zlekceważyłoby rekomendacje ministra zdrowia"

Prezes Jarosław Kaczyński nawet wbrew rekomendacjom ministra zdrowia rozważał przeprowadzenie wyborów prezydenckich w lokalach wyborczych - 23 maja, razem z głosowaniem korespondencyjnym.

Koronawirus w Polsce. Wybory prezydenckie także osobiste, w lokalach? "PiS zlekceważyłoby rekomendacje ministra zdrowia"
Źródło zdjęć: © PAP
Michał Wróblewski

Prof. Łukasz Szumowski dwa tygodnie temu stwierdził jednoznacznie: bezpieczne głosowanie w tradycyjny sposób możliwe będzie dopiero za dwa lata.

Dla prezesa PiS - jak słyszymy od polityków partii rządzącej - stwierdzenie to nie było przeszkodą, by rozważać scenariusz odbiegający od rekomendacji ministra.

Koronawirus w Polsce a wybory prezydenckie. "Rekomendacje zawsze mogą się zmienić"

Niedziela 3 maja, późny wieczór. Wirtualna Polska ujawnia, że w obozie rządowym brany jest pod uwagę alternatywny wariant majowych wyborów. Zakłada on m.in. wykorzystanie Trybunału Konstytucyjnego do przełożenia wyborów o dwa tygodnie (na 23 maja), ponowne delegowanie spraw organizacyjnych Państwowej Komisji Wyborczej oraz odejście od powszechnego głosowania korespondencyjnego i przeprowadzenie wyborów również w tradycyjny sposób - w lokalach wyborczych.

Przypomnijmy: dziś Państwowa Komisja Wyborcza - decyzją PiS - nie jest już odpowiedzialna za przebieg wyborów. Przygotowuje je rząd wraz z Pocztą Polską. Tyle że dzieje się to jeszcze zanim weszła w życie ustawa określająca organizację tychże wyborów. Projekt tej ustawy mówi wyłącznie o głosowaniu kopertowym - bez konieczności organizacji lokali wyborczych.

Kierownictwo PiS chciało zmienić ten stan rzeczy. I powrócić do koncepcji wyborów tradycyjnych - 23 maja, razem z głosowaniem korespondencyjnym.

Wybory 2020. Każdy wariant rozważany

Pytamy jednego z polityków PiS: dlaczego prezes Kaczyński - ceniący kompetencje i zaangażowanie ministra zdrowia w walkę z pandemią - rozważał plan, który jest stałby w sprzeczności z rekomendacjami prof. Łukasza Szumowskiego?

Przypomnijmy: 17 kwietnia szef resortu zdrowia stwierdził, że wybory w lokalach w sposób bezpieczny będzie można zorganizować najwcześniej za dwa lata.

Polityk PiS: - Dzisiaj rozważany jest każdy wariant. A rekomendacje ministra zawsze mogą się zmienić.

Zapytaliśmy w Ministerstwie Zdrowia, kiedy można spodziewać się kolejnych - i ostatnich - rekomendacji Łukasza Szumowskiego ws. wyborów prezydenckich. Rzecznik resortu odpowiedział nam, że tego typu rozporządzenie - zgodnie z prawem - musi odnosić się do uchwalonej ustawy.

Ta jednak utkwiła w Senacie. Sejm zajmie się nią dopiero w środę, a głosowanie może odbyć się w czwartek.

Koronawirus w Polsce a wybory prezydenckie. Wielka niewiadoma

Co to oznacza? Że na kilka dni przed wyborami nadal nie wiemy, kiedy i na jakiej podstawie prawnej zostaną one przeprowadzone. Nie wiemy także, w jaki sposób będziemy wybierać prezydenta.

Wszystko ma rozstrzygnąć się w najbliższych dniach. Polityk PiS: - Liczymy na 17 maja i wybory korespondencyjne. O ile "przejdzie" ustawa. To jedyny warunek. Jeśli nie - 23 maja i wybory mieszane.

Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak powtarza, że w maju nie da się przeprowadzić wolnych wyborów i że najlepszym wyjściem byłoby wprowadzenie stanu nadzwyczajnego oraz przeprowadzenie wyborów w późniejszym terminie (np. w sierpniu). Takiego rozwiązania domaga się też opozycja, oskarżając przy okazji obóz władzy o łamanie standardów demokratycznych podczas przygotowań wyborów korespondencyjnych.

Najważniejsze w najbliższych dniach będzie zachowanie posłów Porozumienia Jarosława Gowina w Sejmie. A ostatnie doniesienia z tego ugrupowania mówią, że większość posłów zagłosuje "przeciw" projektowi PiS. To oznaczałoby przesunięcie wyborów i duży wstrząs na scenie politycznej.

- Nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek z osiemnastu naszych parlamentarzystów, którzy znaleźli się w Sejmie dzięki prezesowi Gowinowi, w tak ważnym momencie zagłosował wbrew swojemu liderowi. Jesteśmy przeciwni wyborom w maju - deklaruje w rozmowie z WP jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Gowina, poseł Porozumienia Michał Wypij.

Odpowiedź PiS jest błyskawiczna. - Jeśli posłowie Porozumienia zagłosują w Sejmie przeciw ustawie o głosowaniu korespondencyjnym będą musieli opuścić klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości oraz Zjednoczoną Prawicę - oświadczył w rozmowie z PAP szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski.

Wybory w maju. Walka do końca

- Walka o pozyskanie posłów Gowina albo wyłuskanie kogoś z opozycji będzie trwała do końca - twierdzi nasz rozmówca z kręgów rządowych.

Gdyby jednak przegrana okazała się pewna, PiS - wciąż nie jest to wykluczone - będzie próbowało opcji bezpośredniej i częściowo korespondencyjnej przy zaangażowaniu m.in. urzędników oraz posiadanych rezerw osobowych w celu organizacji komisji wyborczych.

Jeśli taki scenariusz dojdzie do skutku, postawiłby on niewątpliwie w niekorzystnej pozycji ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, którego rekomendacja medyczna zakładała odroczenie głosowania osobistego przynajmniej o dwa lata.

- PiS będzie walczył o ustawę z wyborami 10 maja do ostatniej możliwej chwili. Opcja z Trybunałem Konstytucyjnym trzymana jest jednak jako plan B, to próba pokazania sprawczości gowinowcom - dodaje rozmówca Wirtualnej Polski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1322)