Sejm i obrady ws. COVID-19. PiS przegrało głosowanie, Ryszard Terlecki wzburzony
Sejm. Zwołano nadzwyczajne posiedzenie. Posłowie zebrali się, by pracować m.in. nad nowymi przepisami dotyczącymi przeciwdziałania COVID-19. Jednak głosami opozycji udało się przyjąć wniosek o odroczenie obrad. Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki nie krył wzburzenia. Wielu polityków PiS nie wzięło udziału w głosowaniu. Chodzi m.in. o Jarosława Kaczyńskiego.
Na wtorek zaplanowano nadzwyczajne posiedzenie Sejmu. Posłowie mieli pracować m.in. nad projektem Prawa i Sprawiedliwości ws. nowelizacji niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19.
Chodzi o zwolnienie personelu medycznego z odpowiedzialności karnej w czasie epidemii w ramach tzw. klauzuli dobrego samarytanina. Do tego ma zostać dołączony dodatek dla medyków będących na pierwszym froncie walki z koronawirusem. Wyniesie on 100 proc. wynagrodzenia.
Jako pierwszy głos zabrał Cezary Tomczyk z Koalicji Obywatelskiej. Polityk zwrócił uwagę na to, że projekt wpłynął dopiero w poniedziałek wieczorem. - W tej ustawie są buble - zwrócił uwagę Tomczyk, wnioskując o odroczenie obrad do jutra. - Czy pan tę ustawę czytał? - zwrócił się do marszałka Ryszarda Terleckiego. - Byłem w lepszej sytuacji, bo znałem zarys tej ustawy już w ubiegłym tygodniu - odparł Terlecki.
Z kolei Krzysztof Gawkowski zaapelował, by wybrać nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Pojawił się wniosek o wysłuchanie Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz, która jest jedyną kandydatką na to stanowisko.
Koronawirus. Zaskakujący wynik głosowania w Sejmie
Wniosek KO o odroczenie obrad został przyjęty głosami opozycji. - Rozumiem, że zwolennicy obstrukcji i przeciągania przyjęcia ważnej ustawy dla Polaków, zwyciężyli. Ogłaszam 10 minut przerwy - oświadczył Ryszard Terlecki, po czym wyszedł z sali obrad. Jego uwagę próbował zwrócić lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Polityk oznajmił, że "to nie jest wniosek o 10 minut przerwy".
Gdy Terlecki wrócił na salę, oświadczył, że zwoła Prezydium Sejmu, na którym zostanie podjęta decyzja, czy uwzględniony zostanie wniosek o odroczenie. - I czy zwycięży totalna opozycja - dodał polityk.
- Opozycja, a ściślej Platforma Obywatelska, chce zablokować przyjęcie ustawy, na którą czekają Polacy, ale głosowanie wypadło tak jak wypadło - oświadczył wicemarszałek Sejmu.
Wniosek o odroczenie obrad udało się przyjąć, bo w głosowaniu nie wzięło udziału aż 28 posłów PiS.
W głosowaniu nie brało udziału wielu polityków PiS. Chodzi m.in. o Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego, Zbigniewa Ziobrę, Jarosława Gowina, Michała Dworczyka.
Warto zaznaczyć, że w poniedziałek pojawiła się informacja, że prezes PiS i wicepremier Jarosław Kaczyński trafił na kwarantannę po tym, jak miał kontakt z osobą zakażoną. Jednak od początku epidemii koronawirusa w Polsce posłowie mają możliwość głosowania i uczestniczenia w pracach Sejmu w sposób zdalny.
Sejm. Opozycja wygrała głosowanie, mocne słowa Ryszarda Terleckiego
Ostatecznie wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki ogłosił odroczenie obrad Sejmu do środy do godziny 9. Polityk błędnie podał, że odnotowano kolejny dobowy rekord zakażeń koronawirusem w Polsce. Zaznaczył, że w projekcie nowelizacji ustawy pojawił się ważne zapisy dotyczące m.in. nakazu noszenia maseczek.
- Na wniosek Platformy Sejm większością głosów uznał, że obrady odłożymy do jutra, zaproponowałem rozwiązanie kompromisowe: kilkugodzinną przerwę, by PO mogła zapoznać się z projektami ustaw, ale odmówiono. Obawiam się, że takie opóźnianie obrad będzie dotyczyć Senatu - powiedział Terlecki.
- W tej sytuacji, skoro klub PO nie zgodził się na wycofanie czy zmodyfikowanie swojego wniosku, jestem zmuszony odwlec obrady Sejmu do jutra do 9, co oznacza, że obstrukcja sejmowa opozycji totalnej tym razem odniosła sukces i możemy to Polakom powiedzieć, że ustawa będzie opóźniona o ten dzień, czy dni w rezultacie decyzji opozycji - dodał.
Pojawiają się już pierwsze komentarze. Głos zabrał m.in. szef Ministerstwa Zdrowia. "Jeśli nie możesz pomóc, to chociaż nie przeszkadzaj. Politykierstwo wygrało dziś ze zdrowiem" - napisał Adam Niedzielski na Twitterze.
Jak podaje RMF FM, nie będzie przyspieszonego posiedzenia Senatu ws. ustawy dot. przeciwdziałania sytuacjom kryzysowym w pandemii koronawirusa. Wszystko wskazuje na to, że odbędzie się w przyszłym tygodniu.
Koronawirus. Mateusz Morawiecki w Sejmie
Premier Mateusz Morawiecki miał przedstawić informację na temat stanu przygotowań państwa na rosnącą falę zakażeń koronawirusem i wirusem grypy.
O tym, że sytuacja jest poważna, mówił na poniedziałkowej konferencji minister zdrowia. - W przyszłym tygodniu możemy wejść w 15-20 tys. zakażeń dziennie - podkreślił Adam Niedzielski.