Koronawirus w Polsce. Samorządowcy mówią "nie" wyborom prezydenckim

Koronawirus w Polsce. Pojawia się coraz więcej głosów samorządowców, którzy deklarują, że przeprowadzenie wyborów prezydenckich 10 maja jest niemożliwe. Jak zaznaczają, oni sami nie chcą przykładać ręki do wystawiania Polaków na niebezpieczeństwo.

Koronawirus w Polsce. Samorządowcy mówią "nie" wyborom prezydenckim
Źródło zdjęć: © East News
Anna Kozińska

Koronawirus w Polsce. W jego obliczu posłowie opozycji i eksperci nie wyobrażają sobie wyborów prezydenckich. Podobnie jak samorządowcy. Grono protestujących się powiększa.

- Podjąłem decyzję, iż nie podpiszę stosownych dokumentów w sprawie wyborów - nie zamierzam narażać zdrowia i życia tysięcy ludzi - zaznaczył w niedzielę prezydent Będzina Łukasz Komoniewski. Specjalne wideo dotyczące zbliżających się wyborów prezydenckich zamieścił na Facebooku prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. "Nie będę potulny i nie będę siedział cicho. Jestem wkurzony" - podkreślił. Dla niego organizowanie wyborów kiedy trwa epidemia jest nienormalne.

"Pełniąc funkcję prezydenta dużego miasta, który przez ostatnie tygodnie podobnie, jak wielu z nas, wszelkie swoje działania powierzył przeciwdziałaniu epidemii COVID-19, nie jestem w stanie znaleźć słów wyrażających złość i gniew, kiedy słyszę o organizacji wyborów w dniu 10 maja. Szczerze mówiąc - powinienem w tym miejscu siarczyście przeklinać" - to natomiast słowa prezydenta Sosnowca Arkadiusza Chęcińskiego.

Koronawirus w Polsce. Politycy już rezygnują z funkcji

"Są pewne wydarzenia, wobec których nie możemy przejść obojętnie" - napisał z kolei wójt gminy Jaworze na Śląsku Radosław Ostałkiewicz. Zadeklarował, że jeśli wybory miałyby się odbyć, to on ustąpi ze stanowiska. "Nie narażę nikogo na utratę zdrowia i życia" - tłumaczył.

Inni samorządowcy na słownych protestach nie poprzestali. Hieronim Kuryś z PSL rezygnuje z funkcji pełnomocnika wyborczego w gminie Kąty Wrocławskie. A łódzki radny, wieloletni członek PiS Bartłomiej Dyba-Bojarski ogłosił, że odchodzi z partii. - Są jakieś granice nadużyć i zwyczajnego osobistego wstydu za szyld, który przez kilkanaście lat reprezentowałem - podkreślił.

"Nie jesteśmy w stanie w należyty sposób zorganizować wyborów Prezydenta Rzeczpospolitej Polski na terenie Gminy Ińsko w wyznaczonym terminie. Mając na uwadze przede wszystkim zdrowie i życie mieszkańców Gminy Ińsko, wnosimy o przesunięcie terminu wyborów. Nie będziemy narażać naszych mieszkańców na niebezpieczeństwo zakażenia" - to z kolei fragment oświadczenia burmistrza Ińska.

To wciąż nie wszystko. "Jako burmistrz nie przyłożę ręki do narażania ich na niebezpieczeństwo w imię chorych ambicji grupki ludzi" - napisał na Facebooku burmisrz Kęt Krzysztof Klęczar. O przesunięcie wyborów prezydenckich apeluje też prezydent Rudy Śląskiej Grażyna Dziedzic.

Przypomnijmy, że w nocy z piątku na sobotę w Sejmie niespodziewanie głosowano nad zmianami w przepisach Kodeksu wyborczego. Posłowie zdecydowali o korespondencyjnym głosowaniu dla osób przebywających na kwarantannie i osobom powyżej 60 roku życia.

Zobacz też: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Koronawirus z Polsce i na świecie. Zobacz mapę. Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (170)