Koronawirus w Polsce. Podlasie ma swój wariant wirusa. "Widać trasy Polaków"
Białostoccy naukowcy poinformowali o odkryciu w Polsce nowego wariantu koronawirusa. To tzw. wariant podlaski. Jego istnienie stwierdzili badacze z Akademickiego Ośrodka Diagnostyki Patomorfologicznej i Genetyczno-Molekularnej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku (UMB) w ramach prac nad nowym, autorskim szybkim testem molekularnym SARS-HYB-45. - Rzeczywiście mamy pięć przypadków, w których potwierdzono dodatkowe wzory mutacyjne. Prześledzimy, czy te osoby mają ze sobą związek, czy nie. Będzie przeprowadzone dochodzenie epidemiologiczne. Zobaczymy też, czy ten wariant wiąże się z innym przebiegiem zakażenia - stwierdziła w programie "Newsroom" prof. Joanna Zajkowska z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, podlaski konsultant ds. epidemiologii. Profesor przyznała, że na razie nie wiadomo, jak ta mutacja przekłada się na charakterystykę wirusa. - Musimy sprawdzić, czy te osoby zachorowały ciężej, czy nie, w jaki sposób się zakaziły. Pięć przypadków to jest zbyt mało, by wyciągać jakieś szersze wnioski, ale ten wzór koledzy, wykonując sekwencjonowanie, będą śledzić. Czy on się powiela, czy on się rozprzestrzenia, jaki jest charakter zakażeń - dodała. Zdaniem prof. Zajkowskiej wyniki badań, są odbiciem wizyt naszych rodaków w trakcie Świąt Bożego Narodzenia. - Mamy tutaj trasy, które prowadzą i do Danii, i do Rosji, i do Wielkiej Brytanii i do Irlandii Północnej - poinformowała. - Natomiast to, co budzi największy niepokój to warianty, które cechują się większą zakaźnością, czyli wariant brytyjski i południowoafrykański. Należy śledzić ich rozprzestrzenianie się - dodała. Zaapelowała też o to, by podczas epidemii ograniczyć wyjazdy za granicę.
Pani profesor, ale mamy też warian… Rozwiń
Transkrypcja: