Koronawirus w Polsce. Naukowcy: ciepła pogoda może pomóc w zakończeniu epidemii

Epidemia koronawirusa może spowolnić, gdy nadejdzie ciepła i wilgotna pogoda. Takie wnioski zawierają analizy trzech grup naukowców, którzy zajęli się wpływem pogody na rozprzestrzenianie się choroby Covid-19. Jest też ostrzeżenie. Właśnie teraz mamy w Polsce taką pogodę jak Wuhan podczas epidemii.

Koronawirus atakował wzdłuż jednej strefy klimatu. - Tam były najkorzystniejsze warunki pogodowe do rozwoju epidemii - sądzą naukowcy.
Źródło zdjęć: © University of Maine | Climate Change Institute
Tomasz Molga

Nieprzypadkowo Wuhan, Mediolan i Daegu w Korei stały się centrami wybuchu epidemii koronawirusa. Gdy pojawiły się tam pierwsze zakażenia, rozprzestrzenianiu się choroby sprzyjała również pogoda. Najbardziej korzystne warunki dla rozprzestrzeniania się wirusa to średnie temperatury 5-11 stopni C i wilgotność w zakresie 47-79 procent. Niestety aktualnie w strefie pogody korzystnej dla rozwoju epidemii SARS-CoV-2 znajdują się m.in Warszawa, Praga, Berlin i Londyn.

To wnioski zespołu szóstki naukowców m.in wirusologów i analityków pogody z USA i Iranu, którzy w sieci badawczej SSRN opublikowali analizę wpływu warunków pogodowych na koronawirusa. Naukowcy przypuszczają, że gdy pogoda zmieni się na cieplejszą, wirus prawdopodobnie będzie szerzył się wolniej.

Koronawirus a pogoda

- Gdy wzrasta wilgotność powietrza, kropelki na których podróżuje wirus, stają się większe, dlatego szybko osiadają one na podłożu. Z kolei podczas suchej i upalnej pogody następuje szybkie odparowanie wydychanych przez chorych aerozoli - tłumaczył w komentarzu dla telewizji ABC News dr Alan Evangelista, mikrobiolog i wirusolog z Filadelfii w USA.

To ekspert, który badał koronawirusy od ośmiu lat. Wyniki jego prac wskazują, że najdogodniejsze warunki do dalszych zakażeń przynosi pogoda sucha i chłodna. Większość Polaków opisze taką pogodę jako rześkie powietrze wczesnej wiosny. Dlatego nadzieje na ograniczenie epidemii naukowcy pokładają w zmianie pogody. Od czerwca do września znaczna część Europy i Ameryki Północnej powinna odczuwać spowolnienie tempa infekcji, przekonują.

Pierwsi do takich wniosków doszli naukowcy z Uniwersytetu Sun Yat-sena w Kantonie. Po analizie danych meteorologicznych i epidemiologicznych zauważyli, że tempo zakażeń rosło wraz ze wzrostem średniej temperatury do 9 stopnia Celsjusza, a następnie spadało.

Zobacz też: Łukasz Szumowski ciągle w pracy. Sam nie robi sobie testów na obecność koronawirusa

Kiedy wygaśnie fala zachorowań?

Przypomnijmy, że rok temu pierwsze fale upałów pojawiły się w Polsce już w maju. Gdyby ciepła pogoda pojawiła się wkrótce w kraju nie oznaczałoby to automatycznie końca fali zachorowań. W Mediolanie i całej Lombardii nadal przybywa chorych, choć aktualnie panuje tam słoneczna pogoda, a temperatury dochodzą do 20 stopni C. Jak to tłumaczą naukowcy? W przypadku koronawirusa istnieje coś takiego jak opóźnienie w rozpoznaniu choroby.

- Gdy ktoś zostaje zarażony SARS-CoV-2, potrzeba kilku tygodni, zanim rozchoruje się na tyle mocno, że potrzebuje opieki szpitalnej - opisuje dr Marc Lipsitch, epidemiolog z Harvardu. - Dlatego sama zmiana pogody to zbyt mało, aby epidemia wygasła samoistnie. Ważne są również ograniczenia w publicznej aktywności samych ludzi m.in. zamknięcie szkół, kwarantanna i izolacja dla osób z podejrzeniem zakażenia wirusem - zastrzega dr Marc Lipsitch.

Epidemia koronawirusa. Więcej słońca to więcej odporności

Lipsitch, przedstawia kolejny ważny argument pogodowy. - Koronawirus zaatakował pod koniec zimy, a więc w momencie, kiedy układ odpornościowy przeciętnego człowieka jest najsłabszy. Potem dzięki oddziaływaniu słońca w organizmie produkowana jest witamina D. Zmniejsza ona częstotliwość występowania ostrego zakażenia układu oddechowego - przekonuje Lipsitch i również pokłada nadzieje w zmianie pogody.

Według niego wraz z większą liczbą słonecznych dni ludzie nabiorą odporności, aż wreszcie wyczerpie się grono osób podatnych na infekcje koronawirusem. Wirus SARS-CoV-2 najprawdopodobniej powróci za rok, podczas kolejnego sezonu grypowego. Większość populacji społeczeństw uzyska już odporność i skala ciężkich przypadków będzie mniejsza.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Wirtualna Polska ruszyła z akcją wspierającą medyków. Na wydarzeniu na FB Wirtualna Polska - Wspieram Szpitale - wymiana potrzeb, informacji i darów będziemy na bieżąco informować, który szpital potrzebuje wsparcia i w jakiej formie.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Śmierć w akademiku w Lublinie. Partnerka nie mogła go obudzić
Śmierć w akademiku w Lublinie. Partnerka nie mogła go obudzić
Orban rozmawiał z Putinem. "Przygotowania idą pełną parą"
Orban rozmawiał z Putinem. "Przygotowania idą pełną parą"
Cenckiewicz jak Sikorski. Porównali ich wypłaty
Cenckiewicz jak Sikorski. Porównali ich wypłaty
Atak psów pod Zieloną Górą. Właściciel nie przyznał się do winy
Atak psów pod Zieloną Górą. Właściciel nie przyznał się do winy
Z Odry wyłowiona ciało. To około 30-letni mężczyzna
Z Odry wyłowiona ciało. To około 30-letni mężczyzna
Donald Tusk zaskoczył. Nie mógł się powstrzymać przed tym gestem
Donald Tusk zaskoczył. Nie mógł się powstrzymać przed tym gestem
"Kto to jest bitcoin?". Poseł PiS zaskoczony w Sejmie
"Kto to jest bitcoin?". Poseł PiS zaskoczony w Sejmie
Atak psów pod Zieloną Górą. Zarzuty dla właściciela
Atak psów pod Zieloną Górą. Zarzuty dla właściciela
Sondaż bada polskie lęki. Jak Polacy reagują na zagrożenie wojną?
Sondaż bada polskie lęki. Jak Polacy reagują na zagrożenie wojną?
Jest porozumienie. Koalicja przedstawia projekt o "osobie najbliższej"
Jest porozumienie. Koalicja przedstawia projekt o "osobie najbliższej"
Miał wysadzić Nord Stream. Ważą się losy ukraińskiego nurka Wołodymyra Ż.
Miał wysadzić Nord Stream. Ważą się losy ukraińskiego nurka Wołodymyra Ż.
Błaszczak traci poświadczenie bezpieczeństwa. Oskarża Tuska
Błaszczak traci poświadczenie bezpieczeństwa. Oskarża Tuska