Koronawirus w Polsce. Jarosław Pinkas z GIS: "spodziewamy się wzrostów zachorowań"
Koronawirus w Polsce nie zwalnia tempa. Jarosław Pinkas z GIS oświadczył, że spodziewany jest wzrost zachorowań. W weekend odnotowano tysiąc zakażeń. To najwyższy wynik od początku epidemii.
Jarosław Pinkas zabrał głos na konferencji inaugurującej kampanię społeczna Make Sense "Rak głowy i szyi nie czeka, zgłoś się do specjalisty". Szef GIS zaznaczył, że kierowana przez niego instytucja "jest na pierwszej linii frontu w walce z koronawirusem".
- Spodziewamy się wzrostów w ciągu najbliższego miesiąca. Około 15 października będziemy mieli jeszcze więcej (nowych przypadków - przyp. red.), które planowaliśmy, o ile można powiedzieć, planowaliśmy, spodziewaliśmy się tego. Dzieci wróciły do szkoły - mówił Pinkas cytowany przez portal "Polityka Zdrowotna".
Szef GIS zaznaczył, że "musimy zadbać o to, aby dostęp do opieki zdrowotnej nie był w istotny sposób hamowany przez koronawirusa".
Koronawirus w Polsce. Mikrobiolog wskazał dwa najsłabsze elementy walki z epidemią
We wtorek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o wykryciu 711 zakażeń. Zmarło 18 osób. W ciągu doby wykonano ponad 22,5 tys. testów. W weekend pobity został "rekord": odnotowano ponad tysiąc zakażeń.
Dr Tomasz Ozorowski pytany przez Wirtualną Polskę o to, co tak naprawdę wiemy na temat epidemii koronawirusa, stwierdził, że "mniej, niż mogłoby się wydawać". Według niego liczba testów, które wykonujemy, nie oddaje pandemicznej rzeczywistości.
- Jesteśmy krajem, który jest na szarym końcu, jeśli chodzi o przeliczenie liczby testów na 100 tys. mieszkańców. Z tego powodu w żaden sposób nie możemy ocenić sytuacji epidemiologicznej na podstawie liczby stwierdzonych przypadków danego dnia - powiedział w rozmowie z reporterką WP Magdaleną Nałęcz.
Źródło: "Polityka Zdrowotna"