Koronawirus w Polsce. Jacek Sasin: będzie delegacja do Smoleńska, ale ograniczona
Koronawirus w Polsce. Zbliża się rocznica katastrofy smoleńskiej, a sytuacja z koronawirusem się nie poprawia. Okazuje się, że polskie władze nie rezygnują z delegacji do Rosji, a jedynie ją ograniczą. - Będzie czysto państwowa, około 50-osobowa - podkreślił minister Jacek Sasin.
Mimo koronawirusa polskie władze wybierają się 10 kwietnia do Rosji. - Podjęliśmy decyzję, że również ta 10. rocznica katastrofy smoleńskiej i również 80. rocznica zbrodni katyńskiej, to jest takie wydarzenie w dziejach naszego narodu, że ono nie może przejść zupełnie niezauważone - powiedział w Radiu Zet wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
W skład delegacji wejdą: premier, jego współpracownicy i przedstawiciele klubów parlamentarnych. - W obecnej sytuacji jesteśmy zmuszeni ograniczyć delegację. Będzie czysto państwowa, ok. 50-osobowa. W ograniczonej formie, bez wielkich zgromadzeń, również na miejscu bez szczególnych uroczystości, ale w tym wymiarze musi nastąpić uczczenie - podkreślił minister.
Zapytany o wyjazd rodzin ofiar, odpowiedział: - W dzisiejszej sytuacji, kiedy często są to osoby starsze, nie możemy podejmować takiego ryzyka i odpowiedzialności, żeby te osoby mogły uczestniczyć w uroczystościach. Nie możemy ich narażać.
Zobacz też: Stanisław Karczewski broni prezydenta. "Kandydatom opozycji brakuje wyobraźni"
- Według wiedzy, którą mam, taki był zamiar pana prezesa - tak Sasin odpowiedział na pytanie o wyjazd do Smoleńska Jarosława Kaczyńskiego. Dodał, że rządzący są na etapie notyfikowania stronie rosyjskiej wszystkich szczegółów wyjazdu. Jak zaznaczył, nic nie wskazuje na to, by strona rosyjska się nie zgodziła.
Koronawirus i zwolenienie w ARM
Sasin odniósł się też do sprawy zwolnienia szefa Agencji Rezerw Materiałowych. - Nie pokpił sprawy, ale zbyt trzymał się procedur, które były normalne w czasach, kiedy wszystko działało w sposób normalny. Dziś trzeba podejmować działania niestandardowe, które wykraczają często poza normalny tok funkcjonowania instytucji. ARM to również instytucja państwa, którą obowiązują pewne procedury i ramy - mówił Sasin.
Koronawirus w Polsce. Co z wyborami?
Wybory prezydenckie to narażanie Polaków na niebezpieczeństwo - podkreśla opozycja. Co na to minister? - Albo traktujemy poważnie demokrację i procedury demokratyczne, albo uważamy, że one są tylko niepotrzebną dekoracją. Potrzebujemy stabilizacji politycznej. Nie możemy zmierzać się rzeczywiście skutecznie z kryzysem gospodarczym, który do nas już wchodzi w tej chwili, z kolejnym kryzysem politycznym - mówił.
Przeczytaj również: Koronwirus w Polsce. Apel rzecznika rządu ws. świąt wielkanocnych. "Możemy narazić rodzinę"
I dodał: - Czyli wtedy jest dobra demokracja, kiedy ma wygrać ktoś inny niż ten, kto w tej chwili np. jest liderem sondaży? To jest niepoważne, tak nie możemy działać. Nie możemy dzisiaj rozmawiać w tej sposób, że mamy wprowadzić stan wyjątkowy, ograniczyć prawa Polaków w bardzo wielu obszarach, bardzo drastycznie, tylko dlatego że ktoś chciałby odwołać wybory z tego względu, że mu nie idzie w sondażach.
Zobacz też: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Koronawirus z Polsce i na świecie. Zobacz mapę. Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Źródło: Radio Zet
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl