Koronawirus w Polsce i powrót do szkoły. Roman Giertych uderza w MEN
Roman Giertych był gościem w programie "Newsroom" na antenie Wirtualnej Polski. Mecenas i były minister edukacji był pytany o powrót uczniów i nauczycieli do szkoły. – Jestem pełen obaw, bo szkoły nie są dobrze przygotowane, albowiem ministerstwo od paru miesięcy zaspało. Nie mamy procedur ani środków na walkę z koronawirusem, ani strategii, co się ma zdarzyć, gdy ktoś zostanie zakażony – tłumaczył Giertych. Według niego to kwesta "umywania rąk od odpowiedzialności". - Odpowiedzialność spoczywa na ministrze, a nie na dyrektorach szkół, to jest chyba nieporozumienie – dodał gość WP. Czy tym samym wakacje zostały zmarnowane? Roman Giertych zacytował słowa premiera Mateusza Morawieckiego, który przed wyborami prezydenckimi 2020 mówił, że "wirusa nie należy się bać". – Zgodnie z dyspozycją swojego szefa minister edukacji uznał, że problem koronawirusa został rozwiązany – ocenił Giertych. – Wyobrażam sobie sytuacje, ze jeśli ktoś zostanie zakażony w wyniku tego, że szkoła nie miała właściwych procedur i w szkole doszło do zakażenia, to ta osoba będzie dochodziła zadośćuczynienia od Skarbu Państwa w sądzie – dodał w programie WP. - Mamy bałagan, chaos, brak dostarczenia środków – skwitował Giertych.