PolskaKoronawirus. Oni już przechorowali? Pierwsze regiony mogą być zieloną strefą

Koronawirus. Oni już przechorowali? Pierwsze regiony mogą być zieloną strefą

Zakażenia koronawirusem zaczęły mocno spadać już w kilku regionach Polski. Pierwsze dwa powiaty według najnowszych statystyk mogłyby nawet stać się strefami zielonymi.

Koronawirus w Polsce. Zaskakujące dane, pierwsze powiaty kwalifikują się do zielonej strefy
Koronawirus w Polsce. Zaskakujące dane, pierwsze powiaty kwalifikują się do zielonej strefy
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | grafika Piotr Tarnowski
Tomasz Molga

27.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 15:18

- Jeszcze kilka tygodni temu kierowaliśmy na testy po 250 osób dziennie. Dziś liczba osób z objawami sugerującymi COVID-19 jest pięciokrotnie mniejsza. Są dni, że potwierdzonych przypadków mamy zaledwie kilka - mówi Wirtualnej Polsce Krzysztof Faber, starosta z Nowego Targu.

- Wiem, że u nas mieszkańcy nie kryją się z objawami, zgłaszają się na testy. Zaczynam być optymistą w sprawie rozwoju epidemii w naszym powiecie - dodaje.

Liczba zakażeń w powiecie nowotarskim odpowiada ogłoszonym przez rząd kryteriom wprowadzenia zielonej strefy. Obecnie jest tam mniej niż 10 nowych zakażeń na 100 tys. mieszkańców (średnia za 7 dni). To efekt stałego trendu spadku zakażeń przez ponad dwa tygodnie. Zieloną strefą mógłby też stać się powiat ropczycko-sędziszowski w województwie podkarpackim.

Koronawirus. W ferie ludzie nas zadepczą

Starosta z Nowego Targu podkreśla jednak, że pozytywny efekt może być zniweczony przez decyzję rządu o feriach zimowych (w całej Polsce odbędą się w jednym terminie 4-17 stycznia).

- Mam nadzieję, że sezon zimowy dostarczy dochodów mieszkańcom i przedsiębiorcom. Obawiam się jednak przyjazdu ogromnej liczby ludzi w jednym czasie. Turyści nas zadepczą, a dodatkowo będzie to sprzyjać wzrostowi zakażeń - dodaje Krzysztof Faber.

- Patrząc na mapę polskich powiatów, widać, że poszczególne regiony w różnym czasie odnotowują szczyty zachorowań. W powiatach, które zostały mocno dotknięcie jesienną falą zachorowań, po wprowadzeniu obostrzeń sytuacja bardzo się poprawiła. Co ciekawe tam, gdzie wcześniej było mało zakażeń, np. w Braniewie (woj. warmińsko-mazurskie), sytuacja zmienia się na gorszą - komentuje Piotr Tarnowski, analityk danych o epidemii koronawirusa w Polsce.

Zastrzega jednak, że wobec aktualnych danych Ministerstwa Zdrowia jest sporo niepewności. Od 24 listopada pula przypadków zakażeń nieprzypisanych żadnemu powiatowi wzrosła do 453. To niewyjaśniona dotąd luka w systemie danych MZ.

Koronawirus. Szczyt epidemii już za nami?

Mniejszym optymistą w sprawie trendów epidemii jest prof. Włodzimierz Gut, wirusolog z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny. - Lepsza sytuacja w niektórych powiatach to efekt wprowadzonych obostrzeń. W uproszczeniu: knajpy zamknięte, nie ma gdzie iść, ludzie siedzą po domach i nie mają okazji się zarazić. Nie jest to powód, aby spieszyć się ze znoszeniem obostrzeń. Za tydzień te powiaty zaświeciłyby się w statystykach na czerwono - komentuje wirusolog.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (234)