Koronawirus na Słowacji. Premier mówi o masowym testowaniu. "To był duży szok"
Słowacja mówi "dość" i ogłasza przeprowadzenie masowych testów na obecność koronawirusa dla obywateli swojego kraju. Mają być nimi objęci wszyscy mieszkańcy powyżej dziesiątego roku życia. Według premiera Igora Matovicza jest to ostatnia możliwość walki z koronawirusem przed wprowadzeniem ogólnokrajowego lockdownu. Już teraz na Słowacji obowiązuje stan wyjątkowy. Całą akcję szef rządu porównał do operacji w Normandii podczas II wojny światowej, podkreślając tym samym trud i złożoność logistyczną w przeprowadzeniu masowego testowania. – To był bardzo duży szok, ale był to krok, który jest bardzo potrzebny. Liczba zachorowań codziennie rośnie – podkreśla Peter Dzurilla. Słowacki dziennikarz twierdzi, że sąsiad Polski jest w stanie przeprowadzić całą akcję. – Jeżeli czegoś nie zrobimy w ciągu następnych tygodni, to szkody dla gospodarki mogą być fatalne. I dlatego rząd podjął decyzję, że jeśli mamy siedzieć i czekać, to lepiej jest zrobić eksperyment – dodaje Dzurilla. Więcej w rozmowie Klaudiusza Michalca.