Kornel Morawiecki i Małgorzata Zwiercan: nie naruszyliśmy konstytucji ani regulaminu Sejmu

- Nie naruszyliśmy konstytucji, ani regulaminu Sejmu. Nie uchybiliśmy etyce poselskiej. Zagłosowaliśmy zgodnie z sumieniem, nie poddaliśmy się naciskom - oświadczyli posłowie Kornel Morawiecki i Małgorzata Zwiercan. Ich oświadczenie ma związek głosowaniem nad wyborem sędziego TK, w którym Zwiercan zagłosowała za Morawieckiego.

- Zarzuty wobec nas opierają sią na stwierdzeniu, że głosowanie za posła, którego nie ma na sali, jest potwierdzeniem nieprawdy. Odbijamy piłeczkę - czym, było wyjęcie kart do głosowania przez posłów PO, Kukiz'15, Nowoczesnej i PSL, którzy byli na sali? - pytała Zwiercan.

Zarówno ona, jak i Kornel Morawiecki podkreślili, że "nie wybierają się do PiS-u".

W ubiegły czwartek do porządku obrad - przy sprzeciwie posłów opozycji - zostało wprowadzone głosowanie nad wyborem sędziego TK. Opozycyjne kluby umówiły się, by nie brać udziału w tym głosowaniu - chciały doprowadzić do braku kworum. W głosowaniu wzięło udział kilkoro posłów klubu Kukiz'15, w tym posłanka Zwiercan, która zagłosowała za siebie i za Morawieckiego. Prof. Zbigniew Jędrzejewski został wybrany na sędziego TK. Jeszcze w czwartek Zwiercan została wykluczona z klubu Kukiz'15, a Morawiecki sam z niego wystąpił. W związku z głosowaniem "na dwie ręce" PO zawiadomiła prokuraturę o przestępstwie.

Sprzeciw wobec "nagonki"

W związku z całą sytuacją Zwiercan i Morawiecki wydali przekazane w poniedziałek dziennikarzom oświadczenie, w którym "stanowczo sprzeciwili się nagonce" rozpętanej - według nich - "przez media i część ich kolegów posłów, w związku z wydarzeniem przy wyborze sędziego TK prof. Zbigniewa Jędrzejewskiego". - Nagonce niesłusznej i bezpodstawnej, mającej podłoże wyłącznie polityczne - stwierdzili Zwiercan i Morawiecki.

Morawiecki oświadczył, że wychodząc na chwilę z sali posiedzeń Sejmu na korytarz, nie wyjął karty z czytnika. - Przecież nie ma takiego obowiązku i zwyczaju - stwierdził.

Poinformował, że wcześniej rozmawiał z posłanką Zwiercan "o sytuacji związanej z nadchodzącym głosowaniem" i swoim "sprzeciwie do udawania nieobecności w Sejmie, o zamiarze wstrzymania się od głosu". - Precyzyjnie wyjawiłem swoją wolę koleżance, Małgorzata podzielała moje wątpliwości i zamiary, zrobiła dokładnie to, co sam bym zrobił, wcisnęła przycisk wstrzymania się od głosu na rejestratorze z moją kartą, tym samym dała świadectwo prawdzie - czytamy w oświadczeniu.

Morawiecki podkreślił, że Zwiercan działała w jego imieniu. - Była wyłącznie doręczycielem mojego oświadczenia woli. Nie naruszyliśmy konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, żadnej ustawy regulaminu Sejmu, nie uchybiliśmy etyce poselskiej, zagłosowaliśmy zgodnie z sumieniem, według którego ocenialiśmy interes Polski, nie poddaliśmy się żadnym naciskom - zapewnili posłowie.

Każdego, kto sądzi inaczej poprosili "o podanie konkretnego przepisu prawa, który został naruszony, złamany, błędnie zinterpretowany, nadużyty, lub nagięty".

Sejm wybiera sędziego TK bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów (230). Z podanych przez Sejm danych wynika, że w czwartek głosowało 233 posłów, za wyborem Jędrzejewskiego było 227; większość bezwzględna konieczna do wyboru wynosiła 117. Nie głosowało 227 posłów. Według wydruku głosowania z 40-osobowego klubu Kukiz'15 w głosowaniu uczestniczyło siedmiu posłów: sześciu wstrzymało się od głosu (w tej grupie figurują Zwiercan i Morawiecki), a jeden poseł tego klubu opowiedział się za wyborem sędziego TK.

Zwiercan: popełniłam błąd

W czwartek Zwiercan powiedziała dziennikarzom, że żałuje tego, co zrobiła. - Popełniłam błąd, nie wiedziałem, że to jest niezgodne z prawem - podkreśliła posłanka. Sam Morawiecki pytany o tę sprawę mówił wówczas: - Poprosiłem panią poseł, że muszę wyjść i żeby zagłosowała za mnie.

W piątek Morawiecki pytany, czy przeprosi za to, że Zwiercan głosowała w jego imieniu podczas wyboru sędziego TK, powiedział: - Kogo mam przepraszać? Koleżanka może naruszyła jakieś dobre obyczaje, ale nie naruszyła prawa, nie naruszyła swojego sumienia, jej etyka, moralność niczym w tym, co zrobiła, nie zostały naruszone. To nie było żadne przestępstwo. Proszę przeczytać regulamin, konstytucję.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

System kaucyjny w restauracjach. Kiedy zapłacisz kaucję za opakowanie?
System kaucyjny w restauracjach. Kiedy zapłacisz kaucję za opakowanie?
Tragiczna śmierć na Mazowszu. Znaleziono ciało młodego mężczyzny
Tragiczna śmierć na Mazowszu. Znaleziono ciało młodego mężczyzny
Lwów pod ostrzałem Rosji. Wiceszef MON zabrał głos
Lwów pod ostrzałem Rosji. Wiceszef MON zabrał głos
Masowy ostrzał Lwowa. Takiego ataku jeszcze nie było
Masowy ostrzał Lwowa. Takiego ataku jeszcze nie było
Mówi "nie" Trumpowi. Blokuje wysłanie wojsk do Portland
Mówi "nie" Trumpowi. Blokuje wysłanie wojsk do Portland
Tragiczny wypadek w Nowym Jorku. Zginęły dwie 13-latki
Tragiczny wypadek w Nowym Jorku. Zginęły dwie 13-latki
"To atak". Polska ambasada reaguje na profanację pomnika Jana Pawła II
"To atak". Polska ambasada reaguje na profanację pomnika Jana Pawła II
Berlin mówi "stop". Zapowiada zmianę ws. migrantów
Berlin mówi "stop". Zapowiada zmianę ws. migrantów
Wyższa emerytura dzięki wnuczkom. Nawet o 11 tys. zł
Wyższa emerytura dzięki wnuczkom. Nawet o 11 tys. zł
Poparcie Putina niekorzystne dla Orbana? Ekspert nie ma wątpliwości
Poparcie Putina niekorzystne dla Orbana? Ekspert nie ma wątpliwości
Wpadli na trop dzięki "staremu". Ujawnili kolumbijski proceder
Wpadli na trop dzięki "staremu". Ujawnili kolumbijski proceder
Tragiczny wypadek w Opolu. Mężczyzna spadł z ósmego piętra
Tragiczny wypadek w Opolu. Mężczyzna spadł z ósmego piętra