Korea Północna wystrzeliła pocisk. Alarm w Japonii
12 dni po szóstej próbie nuklearnej, Korea Północna przeprowadziła w piątek rano czasu lokalnego kolejną próbę rakietową. Pocisk przeleciał nad północną Japonia i spadł do Pacyfiku - poinformowały armie Korei Południowej i USA.
Rakieta została wystrzelona z miasta Sunan w pobliżu stolicy Korei Północnej, Pjongjangu. Według południowokoreańskiej armii pocisk przeleciał 3700 km, na maksymalnej wysokości 770 km.
Armia USA podała, że był to pocisk balistyczny zasięgu pośredniego - IRBM (Intermediate-Range Ballistic Missile), który przeleciał nad północną Japonią zanim spadł do Pacyfiku. Rzecznik dowództwa amerykańskich sił zbrojnych w rejonie Pacyfiku powiedział, że pocisk nie stanowił zagrożenia dla Ameryki Północnej ani też dla będącej amerykańskim terytorium wyspy Guam na Pacyfiku, gdzie USA mają bazy wojskowe.
Natomiast szef japońskiej dyplomacji Taro Kono oświadczył, że jego zdaniem był to międzykontynentalny pocisk balistyczny (ICBM).
Rząd w Tokio ostro potępił piątkową próbę rakietową Korei Północnej i oskarżył Pjongjang o prowokację. Premier Japoni Shinzo Abe powiedział w piątek dziennikarzom, że wstrzelenie rakiety przez reżim w Pjongjangu jest nieakceptowalne i wbrew społeczności międzynarodowej opowiadającej się za rozwiązaniami pokojowymi.
Jak podaje CNN, po wystrzeleniu rakiety przez Koreę Północną, Japonia ogłosiła alarm w północnej części kraju.
W środę północnokoreański komitet ds. relacji z zagranicą wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że nie ma potrzeby, żeby Japonia dłużej istniała w pobliżu Korei Północnej. W komunikacie napisano, że cztery wyspy archipelagu Wysp Japońskich powinny zostać zatopione przez bombę nuklearną.
Sekretarz stanu USA Rex Tillerson zaapelował do społeczności międzynarodowej, a zwłaszcza Rosji i Chin, które mają największy wpływ na władze w Pjongjangu, o podjęcie nowych działań wobec Korei Północnej w odpowiedzi na kolejną próbę rakietową.
Korea Południowa przygotowuje się na kolejne zagrożenia
W reakcji na próbę rakietową prezydent Korei Południowej oświadczył, że dalsze prowokacje Pjongjangu będą skutkować jeszcze większą dyplomatyczną i ekonomiczną izolacją kraju Kim Dzong Una.
- Prezydent Mun Dze In nakazał urzędnikom przeprowadzenie szczegółowej analizy oraz przygotowanie na możliwe kolejne zagrożenia ze strony Korei Północnej, jak (atak z użyciem) impulsu elektromagnetycznego (EMP) czy ataki biochemiczne - mówił na briefingu rzecznik przywódcy, Park Su Hiun.
Nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ
W związku z tą próbą w piątek po południu czasu lokalnego na nadzwyczajnym posiedzeniu zbierze się Rada Bezpieczeństwa ONZ. Z takim wnioskiem wystąpiły Japonia i USA.
W poniedziałek Rada Bezpieczeństwa ONZ nałożyła na Koreę Północną nowe sankcje w reakcji na próbę nuklearną z 3 września. Władze w Pjongjangu oświadczyły wówczas, że "całkowitym powodzeniem" zakończyła się przeprowadzona przez Koreę Północną próba z użyciem bomby wodorowej przeznaczonej do montażu na międzykontynentalnych pociskach balistycznych.
Generał John Hyten, szef Dowództwa Strategicznego USA (STRATCOM), powiedział w czwartek, że zakłada, biorąc pod uwagę "siłę wybuchu i inne czynniki", iż rzeczywiście była to próba bomby wodorowej.