Nie każdy może szokować
Mocne wejście na rynek z kontrowersyjną okładką mogło zapewnić sukces nowemu tygodnikowi "Wręcz Przeciwnie". Projekt, z którym wystartowała część dawnych dziennikarzy "Wprost", już w swoim pierwszym numerze wywołał oburzenie części prawicowych czytelników, do której miał być adresowany. Być może okładka przyczyniła się do niepowodzenia "Wręcz Przeciwnie" - w kioskach okazały się tylko trzy numery czasopisma.
- Jest mi wstyd z powodu okładki "Wręcz Przeciwnie". Wstyd to tym większy, że jest ona ilustracją do mojego tekstu, który traktuje o kupczeniu religią, którego dopuszczają się politycy. Nie mam sobie nic do zarzucenia odnośnie tego tekstu. Mam wrażenie, że dość rzetelnie próbowałem pokazać, jak różne partie i stronnictwa próbują kupić sobie poparcie Kościoła. Nie przewidziałem jednak, że tekst ten zostanie zilustrowany okładką, która sama w sobie jest kupczeniem rzeczami świętymi, jakimi jest dla katolika Najświętszy Sakrament - pisał Tomasz Terlikowski na portalu Fronda.pl.