Kontrowersje wokół przesłuchania Barbary Skrzypek. Bodnar komentuje
Adam Bodnar, minister sprawiedliwości, odniósł się do sprawy śmierci Barbary Skrzypek, podkreślając, że próby łączenia jej z działaniami prokuratury są nieuzasadnione.
Adam Bodnar, minister sprawiedliwości i prokurator generalny, w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24, skomentował sprawę śmierci Barbary Skrzypek, wieloletniej współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego. Skrzypek zmarła trzy dni po przesłuchaniu w prokuraturze, co wywołało spekulacje o związku między tymi wydarzeniami.
Po śmierci Skrzypek, politycy PiS, w tym Jarosław Kaczyński, sugerowali związek między przesłuchaniem a jej zgonem. Według "Gazety Wyborczej" zeznania Skrzypek były "niewygodne" dla Kaczyńskiego. Prokuratura Okręgowa w Warszawie zapowiedziała kroki prawne wobec osób sugerujących taki związek.
Bodnar mówił, że to "przykre, że okoliczności tej śmierci łączone są z postępowaniem prokuratury" i podkreślił, że nie ma dowodów na to, by przesłuchanie miało wpływ na śmierć Skrzypek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prokurator Wrzosek popełniła błąd? "Nie byłoby teraz wątpliwości"
- Śmierć nastąpiła trzy dni po przesłuchaniu. Co więcej, po samym przesłuchaniu nie było jakichś informacji, jakichś zastrzeżeń dotyczących trybu postępowania - zaznaczył minister. Dodał, że próby łączenia tych wydarzeń mają na celu podważenie zaufania do prokuratury.
Bodnar o sprawie "dwóch wież"
Minister sprawiedliwości powiedział, że decyzję o powierzeniu Wrzosek tego postępowania podjął prokurator okręgowy w Warszawie oraz oczywiście wiedział o tym także prokurator krajowy. Bodnar był dopytywany, czy on sam miał wpływ na tę decyzję. - Staram się działać w taki sposób, aby nie wskazywać, który prokurator ma zająć się jakąś sprawą, (...). Oczywiście, że otrzymuję taką informację, ale otrzymuję ją wtedy, kiedy ona już jest podjęta - odparł.
Prokurator Ewa Wrzosek, która prowadziła przesłuchanie, otrzymała groźby karalne i została objęta ochroną. Bodnar określił ją jako "odważną" i posiadającą "wieloletnie doświadczenie procesowe".
Odnosząc się do kwestii braku obecności pełnomocnika przy przesłuchaniu Skrzypek, powiedział, że prok. Wrzosek "miała prawo podjąć taką, ale także inną decyzję". - Tutaj jest zupełnie inna sytuacja niż przesłuchanie kogoś w charakterze świadka w sytuacji, kiedy ten ktoś mógłby stać się później podejrzany - wyjaśnił. Stwierdził także, że "warto byłoby się zastanowić nad zmianą przepisu, żeby na przyszłość nie było żadnych wątpliwości".
Szokujące słowa europosła PiS
Bodnar odniósł się także do demonstracji polityków PiS przed Prokuraturą Okręgową w Warszawie, gdzie padały obraźliwe słowa pod adresem prokurator Wrzosek. - Uważam, że poseł do Parlamentu Europejskiego nie tylko reprezentuje siebie, ale reprezentuje nas wszystkich i powinien zachowywać się zgodnie z pewnymi podstawowymi normami etycznymi - powiedział Bodnar, odnosząc się do wypowiedzi europosła Jacka Ozdoby.
Bodnar przypomniał, że skierował pismo do przewodniczącej Parlamentu Europejskiego Roberty Metsoli, wzywając do wszczęcia postępowania wyjaśniającego wobec Ozdoby. - Nie jestem pewien, czy to jest sprawa na postępowanie karne, no bo to jest trochę tak, że my, z co drugą sprawą staramy się iść do prokuratury - dodał Bodnar.
Czytaj także:
Źródło: TVN24