Kontrolerzy NIK byli inwigilowani? Rzecznik służb zabrał głos
W piątek w mediach pojawiły się doniesienia o tym, że na mobilne urządzenia łączności należące do pracowników Najwyższej Izby Kontroli przeprowadzono nawet ponad 7 tysięcy ataków przy użyciu systemu Pegasus. Informacjom tym zaprzeczył rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych. - Doniesienia o rzekomej inwigilacji pracowników NIK przez służby specjalne są nieprawdziwe - oświadczył Stanisław Żaryn. Uderzył też w szefa Izby Mariana Banasia.
Informacje o tym, że pracownicy NIK mogli być inwigilowani pojawiły się po opublikowaniu przez rmf24.pl i tvn24.pl wstępnych wyników kontroli specjalistów od cyberbezpieczeństwa w Najwyższej Izbie Kontroli. Wynika z niej, że zainfekowanych mogło być ok. 500 urządzeń należących nie tylko do kontrolerów, ale również kierowców i personelu technicznego.
"W związku z pojawiającymi się insynuacjami inspirowanymi przez Mariana Banasia, dotyczącymi rzekomej inwigilacji przez służby specjalne pracowników NIK informuję, że doniesienia te są nieprawdziwe" - napisał Żaryn w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej Kancelarii Premiera.
Przypomniał, że w najbliższym czasie Sejm zdecyduje w sprawie wniosku prokuratury, która zwróciła się o wyrażenie zgody na pociągnięcie Banasia do odpowiedzialności karnej. Zarzuty wobec szefa NIK dotyczą nieścisłości w złożonych przez niego oświadczeniach majątkowych. Śledczy chcą mu postawić łącznie kilkanaście zarzutów.
Zobacz też: dymisja po wycieku maila. "Przekroczenie wszelkich norm"
"Inspirowane przez Mariana Banasia doniesienia medialne traktujemy jako próbę rozpętania politycznej histerii, której celem jest de facto uniknięcie przez niego odpowiedzialności przed sądem" - ocenił Żaryn.
Kontrolerzy NIK byli inwigilowani? Rzecznik Izby: mamy informacje o atakach
Doniesienia o inwigilowaniu pracowników Najwyższej Izby Kontroli są już sprawdzane przez specjalny zespół powołany w NIK.
- Mamy informacje o atakach, które możemy liczyć w tysiącach. Przedmiotem usiłowania takich ataków miało paść 544 urządzeń mobilnych, które są wykorzystywane w pracy przez kontrolerów NIK - powiedział w piątek rzecznik NIK Łukasz Pawelski. Zaznaczył, że obecnie sprawdzana jest dokładna skala tego zjawiska. W poniedziałek o godz. 13 mają zostać przedstawione wyniki tej kontroli.
Według Pawelskiego na obecnym etapie badania sprawy jest zbyt wcześnie, aby jednoznacznie stwierdzić, że ataki były przeprowadzone za pomocą systemu Pegasus.
Źródło: PAP