Zaczyna im brakować amunicji. "To najbardziej pilne"
Wicepremier rządu Ukrainy Olha Stefaniszyna, w wywiadzie dla "Financial Times" zaapelowała do sojuszników Ukrainy o "natychmiastową" dostawę amunicji ostrzegając, że armii brakuje zapasów do obrony przed spodziewaną rosyjską ofensywą. Dodała, że wojska Putina posiadają zasoby, amunicję i rezerwy, aby kontynuować kampanię.
"To, co jest najbardziej pilne, to amunicja i artyleria, których potrzebujemy natychmiast, aby wiedzieć, że możemy działać z nowym sprzętem wojskowym, który otrzymaliśmy" - podkreśliła Stefaniszyna.
Dodała, że w ostatnim czasie wyraźnie wzrosła częstotliwość rosyjskich ataków we wschodniej Ukrainie. Kreml robi wszystko, by przed pierwszą rocznicą inwazji zająć jak najwięcej terenów w Donbasie.
Ukraińska armia stawia wojskom Putina twardy opór, ale pojawiły się obawy o braki w zaopatrzeniu. Wicepremier Stefaniszyna powiedziała, że Rosjanie "robią wszystko, co możliwe, aby wojna była ciągła, trwała i wyczerpująca".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "Widział go na radarze" i zestrzelił. Tak walczą piloci
Rosja atakuje w obwodzie dniepropietrowskim
Tymczasem w sobotę wieczorem władze obwodu dniepropietrowskiego ogłosiły kolejny alarm przed zagrożeniem atakami rosyjskich dronów.
"Groźba ataku Shahedów (wyprodukowanych w Iranie dronów-red.) na obwód dniepropietrowski. Przenieście się w bezpieczne miejsca" - napisał na Telegramie przewodniczący obwodowej administracji wojskowej w Dniepropietrowsku Siergiej Łysak. Dodał, że drony nadlatują z południa regionu.
Kilka minut później Łysak ogłosił na Telegramie zestrzelenie kilku wrogich dronów nad regionem. "Właśnie rozmawiałem z szefami okręgów. Wyrażają wdzięczność chłopakom z obrony powietrznej za każdego zestrzelonego Shaheda" - przekazał.
Źródło: PAP