To już pewne, że przedmiot znika ze szkół. Szef ZNP: "dobra wiadomość"
- Emocje, jakie towarzyszyły temu przedmiotowi i okoliczności wprowadzania go do szkół, nie były dobre. Zapowiedź likwidacji może być dobrą wiadomością. Ważne jednak, czym będzie zastąpiony - mówi w rozmowie z WP Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego. Tak reaguje na deklaracje wycofania ze szkół sztandarowego przedmiotu Prawa i Sprawiedliwości - Historii i Teraźniejszości.
06.02.2024 | aktual.: 06.02.2024 18:03
- Nie będzie takiego przedmiotu w szkołach - zapowiedziała we wtorek rano ministra edukacji Barbara Nowacka. Przedmiot "Historia i Teraźniejszość" zniknąć ma z planów lekcji - według jej obietnic - wraz z końcem tego roku szkolnego.
A więc mówiąc wprost: od 1 września 2024 roku uczniowie mogą zapomnieć o takich lekcjach.
- Nie znam szczegółów planów resortu edukacji, ale uważam, że zmiany są uzasadnione. Przede wszystkim z uwagi na emocje, jakie wiązały się z tym projektem - mówi Wirtualnej Polsce Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dzieciom potrzeba demokracji, a nie indoktrynacji"
Byłego nauczyciela, a obecnego prezesa ZNP, szczególnie cieszy to, że zniknie z klas podręcznik przygotowany przez prof. Wojciecha Roszkowskiego - o tytule "Historia i Teraźniejszość", który - zdaniem Broniarza - w znacznej mierze przyczynił się do niesławy całego przedmiotu. - Dzieciom potrzeba demokracji, a nie indoktrynacji - mówi Broniarz.
Ministra edukacji Barbara Nowacka, która o likwidacji HiT powiedziała we wtorek w TVN24, ujawniła też, że zniknięcie przedmiotu nie oznacza, że nic innego go nie zastąpi. Program będzie realizowany w inny sposób, na innych lekcjach.
Barbara Nowacka wyznała, że jest zwolenniczką zastąpienia tych godzin "wychowaniem obywatelskim". I podobnie sprawę widzi szefostwo ZNP.
Zobacz także
- Potrzebujemy w szkołach przekazywania wszystkiego, co wiąże się z budowaniem obywatelskich postaw, wiedzy, dojrzałości społecznej. Musimy wskazywać dzieciom i młodzieży, jak funkcjonować w demokratyczny, społeczeństwie, uczy też brania odpowiedzialności na swoje decyzje. Szkoła jest takim miejscem, pozwólmy na taką naukę, zamiast na tępe wkładanie do głów formuł - mówi WP Sławomir Broniarz.
Barbara Kwiatkowska, dziennikarka Wirtualnej Polski