Spięcie w programie. Nie był w stanie zapamiętać nazwiska dziennikarza

W czwartek Ministerstwo Sprawiedliwości zaprezentowało projekt tzw. ustawy "praworządnościowej". Przewiduje on m.in. powtórzenie konkursów na stanowiska sędziowskie obsadzone w procedurze z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa w kształcie po 2017 r. oraz uporządkowanie statusu "nieprawidłowo powołanych" sędziów.

- Chcemy tą ustawą pokazać kompromis, bo nam zależy, żeby ona została podpisana, a nie wyrzucona do kosza przez pana prezydenta – zapewniał minister sprawiedliwości Waldemar Żurek.

W poniedziałek na antenie TVP Info w programie prowadzonym przez Marka Czyża podjęty został temat właśnie projektu ustawy. Wśród zaproszonych gości był między innymi dziennikarz Andrzej Stankiewicz oraz poseł PiS Mariusz Gosek.

- Nawrocki nie podpisze tej ustawy "praworządnościowej" i obóz władzy wiedząc, że nie podpisze także nowej ustawy o KRS-ie... - zaczął mówić w pewnym momencie dyskusji Stankiewicz, na co włączył się Gosek, pytając: "jakiej ustawy? Praworządnościowej?" - Pan Stan... Stan... - próbował poprawnie powtórzyć nazwisko dziennikarza poseł PiS.

- Stankiewicz się nazywam, proszę sobie zapamiętać przynajmniej to, przynajmniej po nazwisku proszę mnie nie obrażać - odparł na to Stankiewicz, kontynuując: - Na wiosnę będzie taka sytuacja, że kończy się kadencja, nazwijmy to w uproszczeniu, tej PiS-owskiej Rady Sądownictwa.

- Jakiej? - wykrzyknął znowu Gosek, dodając: - Panie Stankowski...

- Niech pan sobie to zapisze: Stankiewicz - włączył się na to prowadzący Marek Czyż.

- A, dobra. Nie, bo nie kojarzę pana - oświadczył znowu poseł PiS.

- Ja też pana nie kojarzę zupełnie. Pan był kierowcą Ziobry chyba - powiedział na to Stankiewicz.

- Jest pan z twarzy zupełnie podobny do nikogo - oznajmił na to Gosek, nawiązując tym samym do cytatu z filmu "Miś".

Czytaj też:

Czarnek czy Morawiecki? Kaczyński znów wywołał ferment w PiS

Polska 2050 upadnie bez Hołowni? Zapytaliśmy Polaków