To rezultat wprowadzonej polityki oszczędności. Od tej pory usługi fryzjerskie będą świadczone po cenach rynkowych. Podobne "cięcie" wprowadzono wcześniej w Izbie Deputowanych.
Poza tym 65 kobiet-senatorów musi pożegnać się z miesięcznym dodatkiem w wysokości 150 euro na fryzjera. Otrzymywały go mimo, że w Senacie był bezpłatny zakład.
Ponadto kancelaria Senatu postanowiła zlikwidować specjalny fundusz w wysokości 200 tys. euro rocznie z przeznaczeniem na kursy językowe parlamentarzystów. Powód: prawie nikt nie chciał uczyć się języków obcych.