Zbrodnie wojenne
Choć nadejście XXI w. przyniosło stosunkowo mniejszą aktywność wojenną obu stron, równocześnie ujawniło najbardziej bulwersujące zbrodnie wojenne w czasie tego długotrwałego konfliktu. Okazało się bowiem, że przez 30 lat wojska rządowe dopuszczały się morderstw na cywilach, których następnie przebierano w wojskowe mundury i ewidencjonowano jako partyzantów FARC.
W ten sposób zginęło ponad 3 tys. cywili, głównie z wiejskich terenów. Szacuje się, że najwięcej zbrodniczych mistyfikacji dokonano za prezydentury Alvaro Uribe (2002-2010), a w samym 2007 r. co najmniej 40 proc. zabitych "partyzantów" stanowili cywile.
Z kolei o skali zbrodni wojennych z drugiej strony może świadczyć niedawny akt oskarżenia dla lidera i czterech wysokich komendantów ELN. Ta organizacja partyzancka na przestrzeni dekad współpracowała, ale też rywalizowała, z FARC. Jej szef, "Gabino", oraz jego bliscy współpracownicy w maju usłyszeli blisko 16 tys. zarzutów morderstw, porwań, wymuszonej rekrutacji, wygnań, podkładania bomb i przemocy wobec kobiet.
Na mocy podpisanego właśnie traktatu FARC zobowiązał się do wypłaty odszkodowań ofiarom wojennym. Partyzanci zgodzili się też, aby przed sądem stanęli sprawcy największych zbrodni.
Traktat zaproponował także koncyliacyjny sposób rozwiązania kwestii zbrodni. Na jego mocy ma powstać tzw. komisja prawdy, która miałaby zająć się wymierzaniem zastępczych kar dla tych, którzy przyznają się do udziału w zbrodniach wojennych.
Na zdjęciu: kolumbijscy żołnierze szykują transport zwłok rebeliantów, którzy zginęli w walkach wokół Campamento, 2002 r.