"Koniec jest bliski". Nowe doniesienia o stanie zdrowia Putina
Według rosyjskiego politologa i historyka Walerija Sołowieja, Władimir Putin nie byłby w stanie zasiadać w fotelu prezydenta Rosji, gdyby nie zachodni lekarze. Mają oni leczyć rosyjskiego dyktatora "zbyt skutecznie".
Według Walerija Sołowieja, Władimir Putin jest poddawany terapii onkologicznej. - On korzysta z najbardziej zaawansowanych zabiegów i terapii celowanej, której Rosja nie może mu zapewnić - powiedział cytowany przez " The New York Post" Walerij Sołowiej w rozmowie z dziennikarką z kanału YouTube "Odessa Film Studio".
Zdaniem Sołowieja, bez zagranicznego leczenia Putin "na pewno nie byłoby już obecny w życiu publicznym Federacji Rosyjskiej".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjski politolog i historyk dodał również, że rosyjski dyktator jest "za dobrze traktowany przez zachodnich lekarzy", którzy leczą go "zbyt dobrze". Mimo to Sołowiej twierdzi, że "koniec jest już w zasięgu wzroku, nawet według lekarzy, którzy prowadzą jego leczenie, ponieważ żadne lekarstwo nie może być skuteczne w nieskończoność".
Nieruchoma ręka Putina
O złym stanie zdrowia prezydenta w ostatnim czasie donosił także kanał General SVR na Telegramie. Według tych ustaleń Putin ma cierpieć na napady kaszlu, nudności i brak apetytu, przez co stracił na wadze ponad 8 kg.
Na Telegramie pojawiły się również przecieki z Kremla mówiące o nowotworze, a także obawach współpracowników dyktatora. Najbliższe otoczenie Putina miało uważać, że jego "uporczywy kaszel" będzie postrzegany jako "dowód na szybko pogarszający się stan zdrowia".
Ukraiński serwis zaznaczał, że także w maju tego roku szef Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Kiryło Budanow powiedział, że Putin ma ciężką postać raka, a dziennikarze zwrócili uwagę na fakt, że prawa ręka Putina na wielu nagraniach jest nieruchoma.
Władimir Putin na początku października skończył 70 lat, a rządzi w Rosji od 31 grudnia 1999 roku.
Źródło: nypost.com, youtube.com, Wiadomości WP
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Czytaj też: