Po to PiS im dał dwa miesiące? Hołownia wskazuje na powód
- Wraca normalność. Za chwilę skończy się ten teatr fundowany przez miesiące. We wtorek będziemy mogli wam powiedzieć: startujemy w zupełnie nową podróż. Nie z rządem rewanżu narodowego, nie z rządem zemsty narodowej, ale z rządem narodowej nadziei - zapowiedział Szymon Hołownia podczas powyborczego kongresu Polski 2050.
09.12.2023 | aktual.: 09.12.2023 16:02
W wyborach do Sejmu Trzecia Droga zdobyła łącznie 65 mandatów; 33 - Polska 2050, 32 - PSL. Trzecia Droga wspólnie z KO i Nową Lewicą tworzą koalicję, która ma większość w Sejmie.
- Pamiętacie te wszystkie momenty, kiedy mówiono nam, żebyśmy usiedli i odpoczęli. Mówili, że powinniśmy sobie odpuścić, że szkodzimy demokracji, że nie powinniśmy absolutnie nigdy myśleć o tym, bo doprowadzimy do tego, że zwycięstwo PiS będzie zabetonowane na wieki - przypomniał Hołownia.
- Myśmy wiedzieli, że nie prowadzi nas jakaś autorytarna ambicja, że nie prowadzi nas chęć władzy, że nie prowadzi nas kapitał, że myśmy się wzięli nie z czyjegoś planu, ale z naszych marzeń, wzięliśmy się z naszych serc, wzięliśmy się z tego, kim jesteśmy - dodał i zapewnił, że dlatego sympatycy Polski 2050 zrobili wszystko, by stanąć w jednym w najważniejszych momentów w historii Polski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- To jeszcze trzy dni, ale ten rząd za chwilę już będzie. PiS nie chciał oddać władzy, PiS dał nam dwa miesiące po to, żebyśmy się pozabijali, żebyśmy się podzielili, żebyśmy popełniali błędy, ale nade wszystko wiecie dlaczego nam je dał? Żeby nam ukraść radość, radość ze zwycięstwa. I my dzisiaj jesteśmy po to, żeby sobie o tej radości przypomnieć, żeby świętować - kontynuował.
Hołownia o Europie "skręcającej w niebezpieczne prawo"
- Dzisiaj uśmiechnijmy się. Dzisiaj, kiedy wyjdziemy z tej sali: obejmijmy się, podajmy sobie rękę. Powiedzmy: stało się coś, z czego jesteśmy dumni. Jesteśmy pokoleniem 15 października. Popatrzcie na dzisiejszy świat, który się dzieli, który walczy ze sobą. Popatrzcie na scenę europejską, która skręca w bardzo niebezpieczne prawo - podkreślił Hołownia i wspomniał o sytuacji politycznej w takich krajach jak Włochy, Niemcy, Holandia, Francja, Słowacja.
- Tymczasem w Polsce spoglądamy na Europę i mówimy: damy radę. Europa jest bezpieczna. Jesteśmy - tak jak byliśmy - pokoleniem Solidarności, które da nam bezpieczną Europę. Bezpieczną Europę naszym dzieciom - zapewnił.
- Będziemy brali odpowiedzialność za kraj, będziemy działali w regionach. To nie jest pogoń za stołkami. Do Polski 2050 chodzisz do pracy. Rotacyjnej, kadencyjnej - wymienił, na co sala zareagowała śmiechem.
- Bardzo dobrze, że każdy będzie miał ograniczony czas. Tu chodzi o Polskę. Tu chodzi o sztafetę odpowiedzialności, a nie walkę o gorące krzesło. To o to nam dzisiaj chodzi: sztafeta odpowiedzialności pokolenia 15 października. Pełna szacunku do drugiego człowieka, ale i żelaznej konsekwencji. Polityka i odpowiedzialność za państwo to nie "pitu pitu", ani "miziu miziu" - powiedział.
Hołownia podkreślił, że 15 października zmieniło się więcej niż tylko "geografia miejsc" na sali w Sejmie. - Jeżeli to, co się stało 15 października do nas nie przemówi, to nie zasługujemy na nic. Jesteśmy w polityce zbędni - dodał.
Polska 2050 w wyborach samorządowych
Marszałek Sejmu odniósł się też do kampanii przed wyborami samorządowymi, które prawdopodobnie odbędą się 7 kwietnia 2024 roku.
- Kampania zacznie się chwilę po Bożym Narodzeniu. Walka trwa, będziemy musieli pokazać, że Trzecia Droga, którą wyśmiewano - dzisiaj w sondażach ma 16-17 procent poparcia. To oznacza, że ludzie uwierzyli nam nie tylko przed wyborami, ale i po wyborach. Nadal pokładają w nas nadzieję, nadal widzą w nas szanse na zmiany - stwierdził.
- Nasza partia ma imię i nazwisko. To są dwie rzeczy, których nie wymażesz. Nasza partia ma nazwisko Polska 2050. Dzisiaj idziemy trzecią drogą z PSL i to jest dobry wybór. Potwierdziły to miliony Polaków. To nie będzie słodka droga usłana różami, gdzie tęczowe jednorożce będą nas witały pieśnią - powiedział Hołownia. Sala znów zareagowała, bo wśród gości była Róża Gräfin von Thun und Hohenstein. - Niech nas ręka boska broni, żebyśmy mieli coś wyścielać naszą panią europoseł - zaśmiał się lider Polski 2050.
Na koniec Hołownia mówił o tym, że w polityce nie wolno przekraczać granicy braku szacunku do drugiego człowieka. - W którym zaczyna się płacz jego dziecka. Jeżeli przeczyta, że w mediach ktoś mówi o tym, że (jego rodzic - red.) jest złodziejem, wypowiada się na temat jego osobistych cech publicznych, to wiecie jaka może być reakcja: dlaczego robisz to mojej mamie? dlaczego robisz to mojemu tacie? [...]. To jest ta granica - jeżeli ta zmiana, którą chcemy być, ma być na trwałym fundamencie - podsumował.
Czytaj też: