Konflikt USA-Iran. Bartłomiej Sienkiewicz bije na alarm
- Istnieje ryzyko, że PiS i Andrzej Duda nie posiadają informacji, że Polska została na marginesie międzynarodowym, a Duda nie ma ochoty się do tego przyznać. Sekretarz stanu Pompeo obdzwonił ws. kryzysu irańskiego kilkadziesiąt krajów, łącznie z Białorusią, a nie nie znalazł czasu, by zadzwonić do polskiego prezydenta - stwierdził Bartłomiej Sienkiewicz w rozmowie z WP.
Jak pan myśli, dlaczego w takim ra… Rozwiń
Transkrypcja:
Jak pan myśli, dlaczego w takim razie Prawo i Sprawiedliwość, i prezydent nie chcą dzielić się żadnymi informacjami?
Istnieje ryzyko, że po prostu ich nie posiadają.
Istnieje ryzyko, że po prostu Polska została na zupełnym marginesie międzynarodowym.
I, że pan prezydent Duda nie ma ochoty się do tego przyznać.
To jest pierwsza, pierwszy element.
A drugi element jest taki, że przypominam, że sekretarz stanu Pompeo obdzwonił właściwie kilkadziesiąt krajów.
Łącznie z Białorusią w sprawie kryzysu irańskiego.
Natomiast nie znalazł czasu, żeby zadzwonić do polskiego prezydenta.
Taka historia jest o tyle niezwykła, że przecież to Polska była organizatorem konferencji dla Amerykanów, w Warszawie.
Poświęconej zagrożeniom płynącym z polityki Iranu.
I nagle się okazuje, że jesteśmy na jakimś zupełnym marginesie konsultacji amerykańskich.
Więc ta cała historia jest niejasna. Ja tylko chcę zwrócić uwagę na to, że cała opozycja mówi porozmawiajmy.
Chcemy was w tej sprawie wesprzeć.
Natomiast ze strony... Bo to jest sytuacja, w której chodzi o życie polskich żołnierzy.
Chodzi o fundamentalne kwestie związane z polityką zagraniczną i bezpieczeństwa Polski.
Pan prezydent posiada w tej sprawie pewne obowiązki. Jako głowa państwa i zwierzchnik sił zbrojnych.
I nagle się okazuje, że władza ucieka od jakichkolwiek spotkań i rozmowy na ten temat.